marek.w marek.w
1806
BLOG

Polska Racja Stanu vs. Redaktor Warzecha

marek.w marek.w Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 75

Do napisania tego tekstu skłonił mnie p. Warzecha swoim ostatnim wystąpieniem na Salonie24, w którym wprost szczuje Polaków na Ukraińców, radośnie wspartym w komentarzach przez chyba wszystkie miejscowe Ruskie Onuce, realizujące zalecenia z Olgino. Biorąc pod uwagę niewątpliwe doświadczenie i inteligencję Redaktora, trudno mi uwierzyć w tak całkowite niezrozumienie podstawowych zasad Polskiej Racji Stanu, które wykazuje.

Zacznijmy od określenia, czym jest nasza Polska Racja Stanu III Rzeczpospolitej. W największym skrócie, po uzyskaniu Niepodległości polegała na realizacji dwóch zadań - jednym z nich było wejście do najważniejszych struktur Zachodu,  czyli NATO oraz Unii i osiągnięcie w nich możliwie wysokiej zdolności decyzyjnej, co udało się osiągnąć, choć oczywiście z wielkimi trudnościami. Drugim zaś przypilnowanie,  aby już nigdy Ukraina nie dostała się w strefę wpływu Rosji.  Dlaczego jest to tak ważne?

Gdy mafia Czekistów na czele z Putinem kupiła władzę nad Rosją z rąk umierającego Jelcyna, ich długoletnim celem, oczywiście starannie utajnionym stała się  odbudowa potęgi Imperium,  które się zawaliło po przegraniu Zimnej Wojny z Zachodem. Przy czym dla kompetentnych znawców tematu zawsze było oczywiste, że absolutnie koniecznym krokiem dla restauracji Imperium jest opanowanie Ukrainy.  Rosja wzmocniona tak wielką zdobyczą z łatwością  przytuliłaby do szerokiej piersi Białoruś, tworząc zręby dawnej potęgi, a później dalsze zdobycze zależałyby od okoliczności. W każdym jednak wariancie jednym z zasadniczych celów byłoby  maksymalne osłabienie Polski, j ako wielowiekowego rywala w ekspansji Moskiewskiego Imperium.

Oczywiście polskie władze, niezależnie od wewnętrznych niesnasek dobrze o tym wiedziały, stąd natychmiastowe uznanie Niepodległości Ukrainy i decydująca pomoc Pomarańczowym, czyli grupie ukraińskich polityków nieprzyjaznych Rosji w 2004 r. Niestety był to ostatni sukces przez długi czas. Czekiści, wykorzystując sprawność Razwiedki pomogli przejąć władzę Janukowyczowi, swojemu protegowanemu i jego klice. Co gorsze Zachód, zajęty doskonałymi biznesami z Rosją, jak Niemcy bądź próbą przeciągnięcia jej na swoją stronę w rywalizacji z Chinami (kłania się Reset Obamy), całkowicie zlekceważył Nasze interesy. Wręcz klasycznym tego przykładem stała się rezygnacja Amerykanów z Bazy rakietowej w Redzikowie  akurat 17 Września 2009 r, czyli w 70-tą rocznicę IV Rozbioru Polski. Kolejnym groźnym sygnałem uległości Zachodu stało się powierzenie, można powiedzieć prywatnej Olimpiady w Soczi Putinowi.

Gdy próba stworzenia antyrosyjskiej Koalicji państw-sąsiadów Rosji podjęta przez Prezydenta Kaczyńskiego zakończyła się niepowodzeniem, stało się jasne, że Polska miała zbyt słaby potencjał militarny, polityczny i gospodarczy dla samodzielnych działań.  Trzeba było działać znacznie subtelniej i taką operację Polska Dyplomacja przeprowadziła, wykorzystując tzw. zwane Partnerstwo Wschodnie do  wywołania Kijowskiego Majdanu,  czyli wybuchu protestu ukraińskiego społeczeństwa przeciw Janukowyczowi zimą 2014 r.  Ucieczka rosyjskiego Namiestnika i  przejęcie władzy przez Przywódców Majdanu stało się punktem zwrotnym, przewracającym układ sił w Europie, a później na całym świecie.

Wściekły  i przerażony tak wielką porażką  Putin postanowił odrzucić "maskirowkę" pokojowego władcy i rozpoczął wojnę z Ukrainą, która płynnie przeszła w faktyczne starcie z Zachodem. Wojnę, która stale eskalując doprowadziła do obecnej sytuacji, gdy Car Rosji stał się "wrogiem nr. 1", ściganym listem gończym za zbrodnie wojenne. Zaś Rosja toczy od ponad dwóch lat coraz cięższą walkę na dwóch frontach,  militarnym z Ukrainą oraz politycznym i gospodarczym z Koalicją 50 państw Zachodu. Walkę, która ją coraz bardziej wykrwawia, zarówno z zasobów ludzkich, jak i materialnych.

O tym się raczej nie mówi, na zasadzie - ciszej nad tą trumną", ale ta najważniejsza wojna XXI w. toczy się w Naszym interesie, to jest  Polskie Rękodzieło,  gdy wciągnęliśmy w czołowe zderzenie w gruncie rzeczy wbrew ich woli Rosję, państwa Zachodu no i samą Ukrainę. Ukraińcy w obronie swojej wolności, a nawet prawa do samodzielnego istnienia wykrwawiają skutecznie Rosję, każdy spalony rosyjski czołg lub zabity żołnierz już nie może zaszkodzić Polsce i sprzymierzonym z nią krajom Centralnej Europy. Dlatego WSZYSTKIE  nasze dostawy uzbrojenia i pomocy gospodarczej, cała opieka nad uchodźcami są niezbędnymi kosztami poniesionymi dla utrzymania bezpieczeństwa nie tylko dzisiejszej Polski, ale i następnych pokoleń. W tym jednak celu MUSIMY doprowadzić do kapitulacji Rosji  w rezultacie utraty sił i zasobów do dalszej walki na wyniszczenie nie tylko z Ukrainą, ale całą Koalicją. Przy obecnym tempie strat należy oczekiwać porażki Rosji w ciągu roku, góra dwóch lat.

Oczywiście co bardziej bystrzy rosyjscy stratedzy również to widzą, dlatego  zaprzęgli do usilnej pracy swoją Agenturę  zarówno na Zachodzie, jak i w Polsce. Podstawowym jej zadaniem jest wbijanie klinów między członków Koalicji, jak również próby przejęcia władzy w poszczególnych państwach przez prorosyjskie partie, typu AfD. W przypadku Polski uznano za najbardziej efektywne skłócenie Polaków z Ukraińcami, korzystając z historycznych konfliktów, jak również nierozliczonych ukraińskich zbrodni na Wołyniu. Niestety Ukraińcy po kilkudziesięciu latach usilnego zsowietyzowania  dopiero ucza się na nowo zasad międzynarodowej współpracy i zajmie to im jeszcze dużo czasu. Jednak w naszym najlepiej pojętym interesie jest odłożenie tych niewątpliwie słusznych rozrachunków do czasów powojennych, gdy krwawe moskiewskie widmo przestanie wisieć nad naszymi krajami.

Na szczęście nie tylko Polacy i Ukraińcy ( a także inne państwa frontowe) rozumieją konieczność wygrania tej wojny z azjatyckim barbarzyństwem dla bezpieczeństwa Europy, coraz mocniej dochodzi to do pozostałych członków Koalicji, iż niezależnie od trudności i niewygód stanu wojennego trzeba zmusić Rosję do kapitulacji. Blamaż Zachodu przy tak wielkiej przewadze potencjałów nad Rosją zachęci bowiem pozostałych dyktatorów do zaborczych wojen, bo skoro wolno, to dlaczego nie?  A to będzie prosty przepis na powtórzenie szaleństw i zbrodni XX wieku.

   


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (75)

Inne tematy w dziale Polityka