Zacznijmy od najważniejszej obecnie dla Polski sprawy - MAMY WOJNĘ DO WYGRANIA! Konkretnie chodzi o proxy-wojnę z Rosją Putina, która napadła na Ukrainę i od ponad 2 lat stara się bez powodzenia ją zniszczyć. Dlatego automatycznie interpretujemy każde ważne polityczne wydarzenie pod kątem jego pożyteczności względnie szkodliwości dla osiągnięcia zasadniczego celu (na odwiecznej zasadzie - słoń a sprawa Polska :-)). Dlatego decyzję Elona Muska politycznego i finansowego wsparcia Trumpa w jego kampanii wyborczej należy traktować jak najbardziej negatywnie. Z drugiej strony, jeśli nawet jakieś wydarzenie polityczne mi się nie podoba, to nie oznacza, że powinienem go ignorować, odwrotnie, tym bardziej powinno się go przeanalizować.
Przy czym wcale nie chodzi wyłącznie o SpaceX-a z jego przełomowymi programami Starshipa i Starlinka. Całkiem po cichu wyszła sprawa równie ważna dla Muska i jego Tesli, czyli wprowadzenie do komercyjnego użytku projektu Autonomicznego Samochodu, który Tesla obiecuje przedstawić jeszcze w tym roku! Inaczej mówiąc pojazdu bez ludzkiego kierowcy, sterowanego wyłącznie przez pokładową SI. W razie powodzenia w komunikacji lądowej szykuje się przewrót większy od samochodów elektrycznych, jednocześnie widać ogrom problemów prawnych i biurokratycznych z uzyskaniem pozwolenia od odpowiednich Agencji Federalnych. Tymczasem w oparciu o działające Samochody Autonomiczne Musk planuje projekt Robo-taksi, który powinien przynieść dochody znacznie większe od dotychczasowych przedsięwzięć typu samochód elektryczny, akumulatory jonowo-litowe czy dachówki fotowoltaiczne.
Wracając zaś do SpaceX-a, chociaż już jest najważniejszą firmą kosmiczną na świecie, Musk dopiero planuje jej "prawdziwy" rozwój w oparciu o Starshipa oraz nową generację satelitów Starlinka, które mają umożliwić swobodną łączność telefonów komórkowych o zasięgu globalnym. Chyba nie muszę tłumaczyć, jaki to oznacza przełom w biznesie komórkowym w razie zrealizowania tych planów no i oczywisty wzrost znaczenia samej firmy i jej właściciela. Skalą obrotów będzie mógł się z tym równać tylko powstający na naszych oczach komercyjny przemysł orbitalny oparty na wielokrotnie tańszym transporcie użytecznego towaru z Ziemi na orbitę przy pomocy Starshipów.
Jest również oczywiste, że sprawna realizacja tak ogromnych planów wymaga co najmniej przychylności przyszłego Prezydenta, dlatego z punktu osobistych interesów jest dość oczywista decyzja Muska poparcia tego kandydata, który mu obiecuje swoją pomoc w zamian po objęciu urzędu. Można jednak się spytać, a co z interesem Ukraińców, którzy słusznie nie mają za grosz zaufania do Trumpa i jego planów szybkiego zakończenia wojny na Ukrainie, jak można się domyślać, kosztem właśnie Ukrainy? Trzeba tu przyznać, że Ukraińcy na czele z Prezydentem Zełeńskim zrobili wszystko, aby zniechęcić do siebie Muska. Jak pamiętamy, na wiosnę 22 r. Rosjanom udało się na początku agresji skutecznie zniszczyć ukraińską sieć komunikacyjną i bez pomocy Muska, który im zaoferował ZA DARMO tysiące modemów do Starlinka, co oznaczało powszechną sprawną, niemożliwą do zakłócenia komunikację na froncie, prawdopodobnie zakończyłoby się klęską Ukraińców w pierwszych miesiącach wojny. W podzięce w głupi i podły sposób śmiertelnie go obrazili, gdy próbował podjąć się negocjacji, co prawda w mocno niezręczny sposób. Zamiast nosić go rękach i obwiesić wszelkimi orderami za uratowanie im "rewersów"...
Komentarze
Pokaż komentarze (18)