marek.w marek.w
600
BLOG

Polityczne wybory Elona Muska

marek.w marek.w Innowacje Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Zacznijmy od najważniejszej obecnie dla Polski sprawy - MAMY WOJNĘ DO WYGRANIA! Konkretnie chodzi o proxy-wojnę z Rosją Putina, która napadła na Ukrainę i od ponad 2 lat stara się bez powodzenia ją zniszczyć. Dlatego automatycznie interpretujemy każde ważne polityczne wydarzenie pod kątem jego pożyteczności względnie szkodliwości dla osiągnięcia zasadniczego celu (na odwiecznej zasadzie - słoń a sprawa Polska :-)). Dlatego  decyzję Elona Muska politycznego i finansowego wsparcia Trumpa  w jego kampanii wyborczej należy traktować jak najbardziej negatywnie. Z drugiej strony, jeśli nawet jakieś wydarzenie polityczne mi się nie podoba, to nie oznacza, że powinienem go ignorować, odwrotnie, tym bardziej powinno się go przeanalizować.

Zacznijmy od początku - trudno powiedzieć, który z dwóch ostatnich Prezydentów, czyli Trump i Biden bardziej nie lubił Muska, który ani myślał kłaniać się im uniżenie, dlatego obstawił wschodzącą gwiazdę Republikanów, Rona DeSantisa. Niestety Ronowi we wstępnych prawyborach poszło, jak nie przymierzając "naszym orłom" w Paryżu i Musk został się sam, niczym młoda panna na wydaniu. Pierwszy w konkury ruszył Trump i  panowie szybko doszli do porozumienia.  W zamian za finansową, polityczną i medialną pomoc w Prezydenckiej Kampanii Musk otrzymał propozycję zostania doradcą Prezydenta oraz szerokiej pomocy w kontaktach z Federalnymi Agencjami, mającymi wielki wpływ na dalszą działalność Elona.

Przy czym wcale nie chodzi wyłącznie o SpaceX-a z jego przełomowymi programami Starshipa i Starlinka. Całkiem po cichu wyszła sprawa równie ważna dla Muska i jego Tesli, czyli wprowadzenie do komercyjnego użytku  projektu Autonomicznego Samochodu, który Tesla obiecuje przedstawić jeszcze w tym roku! Inaczej mówiąc pojazdu bez ludzkiego kierowcy, sterowanego wyłącznie przez pokładową SI. W razie powodzenia w komunikacji lądowej szykuje się przewrót większy od samochodów elektrycznych, jednocześnie widać ogrom problemów prawnych i biurokratycznych z uzyskaniem pozwolenia od odpowiednich Agencji Federalnych. Tymczasem w oparciu o działające Samochody Autonomiczne Musk planuje projekt Robo-taksi, który powinien przynieść dochody znacznie większe od dotychczasowych przedsięwzięć typu samochód elektryczny, akumulatory jonowo-litowe czy dachówki fotowoltaiczne.

Wracając zaś do SpaceX-a, chociaż już jest  najważniejszą  firmą kosmiczną na świecie,  Musk dopiero planuje jej "prawdziwy" rozwój w oparciu o Starshipa oraz nową generację satelitów Starlinka, które mają umożliwić  swobodną łączność telefonów komórkowych o zasięgu globalnym. Chyba nie muszę tłumaczyć, jaki to oznacza przełom w biznesie komórkowym w razie zrealizowania tych planów no i oczywisty wzrost znaczenia samej firmy i jej właściciela. Skalą obrotów będzie mógł się z tym równać tylko powstający na naszych oczach komercyjny przemysł orbitalny oparty na wielokrotnie tańszym transporcie użytecznego towaru z Ziemi na orbitę przy pomocy Starshipów.

Jest również oczywiste, że sprawna realizacja tak ogromnych planów wymaga co najmniej  przychylności przyszłego Prezydenta, dlatego z punktu osobistych interesów jest dość oczywista decyzja Muska poparcia tego kandydata, który mu obiecuje swoją pomoc w zamian po objęciu urzędu. Można jednak się spytać, a co z interesem Ukraińców, którzy słusznie nie mają za grosz zaufania do Trumpa i jego planów szybkiego zakończenia wojny na Ukrainie, jak można się domyślać, kosztem właśnie Ukrainy? Trzeba tu przyznać, że Ukraińcy na czele z Prezydentem Zełeńskim zrobili wszystko, aby  zniechęcić do siebie Muska.  Jak pamiętamy, na wiosnę 22 r. Rosjanom udało się na początku agresji skutecznie zniszczyć ukraińską sieć komunikacyjną i bez pomocy Muska, który im zaoferował ZA DARMO tysiące modemów do Starlinka, co oznaczało powszechną sprawną, niemożliwą do zakłócenia komunikację na froncie, prawdopodobnie zakończyłoby się klęską Ukraińców w pierwszych miesiącach wojny. W podzięce w głupi i podły sposób śmiertelnie go obrazili, gdy próbował podjąć się negocjacji, co prawda w mocno niezręczny sposób. Zamiast nosić go rękach i obwiesić wszelkimi orderami za uratowanie im "rewersów"...

Oczywiście Elon Musk, pochłonięty swoimi dosłownie globalnymi projektami, ma prawo nie doceniać wagi zwycięstwa nada Rosją Putina również dla samej Ameryki, nam, lepiej orientującym się w międzynarodowej strategii pozostaje mieć nadzieję, że jego polityczne i pijarowskie  wpływy okażą się niedostateczne dla wygranej Trumpa. Na szczęście nie zdążył rozwinąć swój wielki projekt medialny X.com, czyli potomka Twittera.





marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Technologie