marek.w marek.w
385
BLOG

Rosja w trybie bojowym

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 3

Na początek kilka oczywistych faktów - gdy Czekiści na czele z Putinem (na nasze Ubecy) przejęli władzę na Kremlu, zorganizowali sobie  doskonały biznes-plan.  Masowo wydobywane "czarne złoto" i inne bogactwa naturalne sprzedawali na globalnym rynku, a twarde dewizy płynęły rzeką do Rosji. Przy czym głównym odbiorcą były kraje Zachodu, ponieważ były najbogatsze. Powstały układ miał dla wszystkich zainteresowanych same plusy.

Rosyjska Elita okradała państwo i łupy wywoziła na Zachód, zakupując pałace, jachty, akcje i obligacje, z których korzystały wywiezione zapobiegliwie rodziny. Zachód zaś sprzedawał luksusowe towary, a cała przemycona forsa szła na rozbudowę Zachodniej gospodarki. Również duża część pozostałego rosyjskiego społeczeństwa korzystała z okruchów z pańskiego stołu, dlatego wreszcie Rosjanie mogli żyć "jak ludzie". Oczywiście była i druga strona medalu - dysponując wielką ilością "wiecznozielonych" można było łatwo nabyć najbardziej skomplikowane technologicznie towary i części zamienne do nich, zamiast się męczyć przy próbach ich samodzielnej produkcji. W rezultacie  rosyjska gospodarka szybko wpadła w zależność  od regularnych dostaw z Zachodu. No ale przecież biznes się kręcił bezpiecznie! Ropy, gazu czy uranu powinno starczyć na wieki...

Po wygraniu Zimnej Wojny państwa Zachodu z wielką ulgą szybko się rozbroiły w myśl hasła o końcu historii, jednak również państwa byłego ZSRR równie radykalnie zredukowały swój przemysł zbrojeniowy na czele z Rosją. Nic dziwnego, że czujność zachodnich polityków została dokładnie uśpiona i nie reagowali na drobne rosyjskie prowokacje czy buńczuczne wypowiedzi na Kremlu, w końcu trzeba coś było rzucić Sowkom, nie? Wszystko by się dalej toczyło wesoło i pogodnie, gdyby nie ci wredni Polaczkowie, którzy, jak wiadomo powszechnie, stałe są niezadowoleni ze wszystkiego. Wzięli i podłożyli i Rosji i Zachodowi wypasionego tucznika w postaci  zwycięstwa kijowskiego Majdanu,  akurat, gdy Car Putin święcił triumfy na osobistej Olimpiadzie! No i Świat już nie jest taki sam...

Musimy wiedzieć, że Czekiści na Kremlu  nigdy nie planowali bezpośredniej konfrontacji  gospodarczej a tym bardziej wojennej z Zachodem, wszystkie dostępne informacje to potwierdzają. Stworzyli skorumpowane, złodziejskie państwo, którego sprawność w bezpośredniej rywalizacji była fatalna, zresztą Czekiści nigdy nie byli zainteresowani w wielkich działaniach militarnych, ich domeną były operacje specjalne wsparte komponentem wojskowym, jak w Czeczeni, Syrii czy na Krymie i Donbasie. Przecież połowę swoich rezerw walutowych (ot taki drobiazg, raptem 300 mld$) trzymali na kontach na Zachodzie, najbardziej newralgiczne dziedziny gospodarki, jak lotnictwo, motoryzacja czy przemysł obrabiarek uzależnili od Zachodu, nawet technologie wydobycia ropy należały do zachodnich firm. Zaś o stanie mobilizacji sił państwa do konfrontacji z prawdziwym przeciwnikiem najlepiej mówi jeden fakt- 3 jachty rosyjskich Oligarchów były większe i droższe od flagowego krążownika Moskwa, obecnie bezpiecznie zaparkowanego na dnie morskim.

No dobrze, jak ktoś powie, to jak moje wywody pogodzić ze stanem aktualnym, gdy Rosja toczy ponad dwa lata pełno skalową wojnę na Ukrainie, poniosła co najmniej pół miliona ofiar, cały przemysł jest przestawiony na produkcję wojenną, a eksport na Zachód, czyli podstawa całej gospodarki został maksymalnie zredukowany. Przecież PKB Zachodu jest 20 razy większy od rosyjskiego, więc bezpośrednia konfrontacja gospodarcza jest jakimś absurdem! Wytłumaczeniem są  dwie zasadnicze porażki rosyjskiego KGB,  a pośrednio Decydentów na Kremlu. Czekiści faktycznie zaplanowali na Ukrainie Specjalną Operację, a nie żadną długą i ciężką wojnę, jaką w rezultacie otrzymali. Plan opierał się na masowej zdradzie Ukraińskich generałów i likwidacji Przywódców Ukrainy zaraz na początku Operacji, niestety założenia się nie sprawdziły,  a siła oporu Ukraińców całkowicie zaskoczyła Rosjan. Równie fatalnie przecenili sprawność własnego wojska, jak i możliwości polityczne. Drugim zasadniczym błędem była mylna ocena możliwości państw Zachodu a także ich determinacji do podjęcia konfrontacji z Rosją i jej sojusznikami. Zgoda, że dostawy dla Ukrainy idą o wiele za małe i za późno, jednak w trakcie wojny cały czas się zwiększają, a zachodni przemysł zbrojeniowy ciężko stękając jednak zwiększa produkcję (np. USA deklarują trzykrotne zwiększenie produkcji pocisków 155 mm w 25 r.)

Prawie wszyscy komentatorzy oczekiwali w 22 r. szybkiego załamania rosyjskiej gospodarki, jednak ekipa Liberałów (tych, którzy zaprzedali duszę diabłu)  postawiona przez Putina dla kierowania nią spisała się bardzo dobrze, ratując kurs rubla i możność przejścia przemysłu na produkcję wojenną. Paradoksalnie zadali tym cios Rosji Putina, który prawdopodobnie ją zniszczy wraz z jej władzą Czekistów, odwetową i nacjonalistyczną mentalnością Sowków i marzeniami o odbudowie Imperium. Sprawniejsze zarządzanie umożliwiło Kremlowi  przejście na tryb wojny totalnej wzorem Niemiec w 43 r.,  czyli mobilizację WSZYSTKICH dostępnych zasobów ludzkich, finansowych i materialnych aż do ich pełnego wyczerpania poprzez utylizację na froncie. Identycznie, jak wtedy Niemcy Hitlerowskie, Rosja Putina weszła w fazę rywalizacji wojennych fabryk z wielokrotnie silniejszym przeciwnikiem, dlatego wynik MUSI być identyczny. A im dłużej będzie walczyć, tym bardziej zniszczy potencjał państwa i wycieńczy społeczeństwo.

UWAGA - wielu "znawców" twierdzi, że wojna może się ciągnąć latami, w końcu Kuba, Iran czy Korea Płn. też są obłożone sankcjami i blokadą, a nie przeszkadza to im trwać dekadami. Jednak one nie toczą wojny totalnej na wyniszczenie potencjału gospodarczego! To jest zupełnie inny przypadek. Na dokładkę  Rosja została SAMA  na poziomie globalnej strategii. Putin ostatecznie się dowiedział od Cesarza Chin podczas swojej ostatniej wiernopoddańczej wizyty w Pekinie, że Chiny ze swoim gigantycznym potencjałem pozostaną neutralne. Może niektórzy pamiętają słynne zdanie Miedwiediewa do emerytów (w tłumaczeniu na polski) - pieniędzy nie ma, ale wy się jakoś trzymajcie :-)

Po dwóch latach klęsk Putin ściągnął swoich wytresowanych Liberałów do zarządzania Wojną, wyrzucając starych Trepów. Jednak pierwszą rzeczą, którą zrobili, było żądanie znacznego zwiększenia nakładów na Wojnę, w tym przemysł zbrojeniowy. Podejście na pewno racjonalne, które jednak spycha Rosję w przepaść. W warunkach znacznego spadku przychodów z eksportu i wyczerpania Funduszu Rezerwowego takie gwałtowne zwiększenie wydatków oznacza załamanie budżetu,  który można uzupełnić tylko na dwa sposoby. Najprostszy, czyli dodrukowanie pustych rubli zakończy się hiperinflacją ze wszystkimi jej "przyjemnościami", tylko odsuwając problem, pozostaje więc drugi. Aby uniknąć inflacji trzeba pieniądze na Wojnę ściągnąć z rynku, a konkretnie zabierając je społeczeństwu. Technicznie jest to proste - podnosi się znacznie podatki i akcyzy, zabiera zyski firm, inwestycje w gospodarkę cywilną kieruje się do wojennych fabryk. Natomiast pojawia się równie proste pytanie - kiedy to wszystko trzaśnie?!

Kiedy nawet do zakutych łbów Sowków dojdzie, że już nic się nie zmieni, może być tylko gorzej w miarę wyczerywania sił państwa i społeczeństwa,  bo Zachód ma czas  i może poczekać dowolnie długo. Kiedy skończą się "bohaterowie" bezmyślnie idący na ubój pod coraz silniejszy ogień coraz lepiej uzbrojonego przeciwnika. Kiedy pierwsze oddziały skierują broń na swoich oficerów i ruszą na tyłowe "oddziały zaporowe" złożone z Czeczenów i Rosgwardii. A słynny Rajd Prigożyna pokazał jedno - w przypadku buntu nikt nie nadstawi swojej głowy za Putina! Nic więc dziwnego, że Kreml nagle zaczął gadać o Rozejmie, aby tylko doczekać listopada, ale to już całkiem inna historia na kolejny tekst.


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka