Od pewnego czasu powrócił spór o pochodzenie naszych przodków, a konkretnie dwóch hipotez. Jedna twierdzi, że Prasłowianie, z których wywodzą się plemiona, które później zbudowały polskie państwo od tysiącleci zamieszkiwały tereny nad Wisłą i Wartą, inaczej mówiąc dotarły tutaj z pierwszą falą Indoeuropejczyków w II tysiącleciu p.n.e. Druga dowodzi, że dotarli nad Wisłę dopiero w V-VI w. n.e. zajmując opustoszałe ziemie po migracji Germanów na teren Cesarstwa Rzymskiego.
Najnowsze badania genetyczne stwierdzają, iż poważna część naszych przodków zamieszkiwała teren przyszłej Polski co najmniej od I tysiąclecia p.n.e., co bardzo wsparło teorię o Autochtonach. Chciałbym dodać parę uwag do tej dyskusji, ponieważ wydaje mi się, że dyskutanci, zwarci w starciu o pochodzenie Polaków, zapomnieli o szerszym spojrzeniu na zagadnienie. Proszę pamiętać, że Prapolanie nie byli SAMI ! Plemiona, które osiadły nad Wisłą i Wartą były częścią grupy Zachodnich Słowian posługujących się bardzo podobnym językiem i praktycznie niczym się nie różniły od pozostałych, które zajęły sąsiednie ziemie.
Jeśli więc mieszkali tu znacznie wcześniej przed upadkiem Cesarstwa, spowodowanym Wielką Wędrówką Ludów, to i pozostali Zachodni Słowianie również musieliby zamieszkiwać tereny Czech, Moraw i Połabia, czyli terenów sięgających do Łaby. W innym przypadku Prapolanie przez wieki podziału znacznie by różnili się od nowych przybyszów, w tym językowo. Tymczasem badania zarówno genetyczne, jak językoznawcze tego nie potwierdzają. Inaczej mówiąc, Prapolanie byli organiczną częścią Zachodnich Słowian i dlatego dyskusja powinna dotyczyć znacznie szerszego zagadnienia, czyli czasu przybycia Słowian na tereny Europy Centralnej.
Pierwsze pisemne świadectwa obecności Słowian w Europie pochodzą z VI w. n.e., gdy ich plemiona runęły na Bałkany, w niezwykle krwawy i brutalny sposób kolonizując ziemie głównie Wschodniego Cesarstwa Rzymskiego, docierając nawet do Grecji. Ich liczebność była wystarczająca, aby zdominować i wynarodowić większość zamieszkujących Bałkany ludów, mimo ich przewagi cywilizacyjnej oraz nadal poważnej potęgi militarnej Bizancjum, którego tereny w końcu podbili. Co ważne, Słowianie mówili zupełnie innym językiem od dobrze Rzymianom znanych narzeczy germańskich.
Jednocześnie wiemy, że w I-III w.n.e. obecne tereny Czech, Moraw o Zachodniej Słowacji zamieszkiwały potężne i bitne plemiona Germańskie, w tym Markomanowie, Longorbadowie czy osławieni później Wandalowie. Cesarze Rzymscy stoczyli z nimi szereg krwawych wojen, szeroko opisanych przez kronikarzy, którzy jednak nawet słowem nie wspominają o jakiś zupełnie obcych językowo "słowianach". Podobnie rzecz się miała w dorzeczu Łaby, również nieźle znanym z racji wieloletnich bezpośrednich kontaktów z tamtejszymi Germańskimi plemionami. Jedynym więc możliwym wnioskiem jest, iż również te krainy zostały zajęte przez Słowian w późniejszym czasie.
Pojawiła się więc hipoteza, że w dorzeczy Wisły i Warty przez wieki mieszkał lud, który był praktycznie nieznany rzymskim kronikarzom i korzystając z zamieszania podczas Wędrówki Ludów znienacka uderzył jednocześnie na Zachód, Południe i Bałkany. Problem w tym, że w ówczesnej bardzo prymitywnej gospodarce rolnej było absolutnie niemożliwe wyżywienie na stosunkowo małej powierzchni porosłego puszczą kraju, tak wielkiej masy ludzi, którzy byli potrzebni do ekspansji na tylu kierunkach naraz. Ówcześni Słowianie byli znacznie gorzej uzbrojeni od sąsiadów, już nie mówiąc o wojskach Bizancjum. Walczyli tylko jako piechota uzbrojona we włócznie i tarcze, bez chełmów i pancerzy w tradycyjnym plemiennym szyku (kupą, mości panowie :-)). Dlatego MUSIELI posiadać przewagę liczebną nad każdym przeciwnikiem, aby wygrywać bitwy i zajmować rozległe ziemie, przecież licznie zasiedlone od dawna.
Dlatego uważam, iż jedynym realnym wnioskiem jest przyjęcie znanej od dawna hipotezy, że Prapolanie byli częścią ostatniej fali Indoeuropejczyków, czyli Słowian, którzy w V i VI w. nadeszli ze Wschodniej Europy, korzystając z osłabienia plemion zamieszkujących Centralną Europę, z których większość poszła zdobywać znacznie bogatsze i bardziej urodzajne ziemie Cesarstwa. Centralną Europę zamieszkiwały wówczas plemiona Germańskie, Celtowie i częściowo Bałtowie, po których pozostały archeologiczne artefakty, toponimy no i duża część miejscowego DNA, głównie w linii żeńskiej, ponieważ przemili Nasi przodkowie mieli zwyczaj wyrzynać mężczyzn z podbitych plemion i brania sobie kobiet za żony. Nic dziwnego, że stosunkowo szybko języki pokonanych tubylców zanikały i już po paru wiekach Germanie zwani byli "Niemcami", czyli niemowami, skoro nie znają ludzkiego języka :-)
Oczywiście przedstawiony obraz jest bardzo skrócony, chociaż potwierdzony wynikami wykopalisk archeologicznych z V i VI w., potwierdzających gwałtowną zmianę kultur na terenie przyszłej Polski na znacznie bardziej prymitywną, która musiała wiekami dojrzewać do poprzedniego poziomu. Najważniejsze jest jednak co innego - te słowiańskie, niewątpliwie zapóźnione cywilizacyjnie plemiona potrafiły stworzyć Elity, które dorosły do zasadniczej dla całej dalszej historii Polski decyzji o przyjęciu Chrztu, czyli wejścia do nowej, znacznie wyższej Cywilizacji Łacińskiej. A ta decyzja sprawiła, że staliśmy się częścią Zachodniej Europy i nadal nią jesteśmy.
Inne tematy w dziale Kultura