Na początku 2023 r. zebrało sie sporo nowych, ciekawych informacji o Musku i jego imperium, chciałbym je podzielić na trzy grupy - Kosmos, Ziemia, Polityka.
W ciągu 2022 r. SpaceX wystrzeliła 61 Falconów 9, wszystkie starty udane, jak również wszystkie zaplanowane lądowania pierwszego stopnia. Wyprzedziły ich tylko Chiny z 62 udanymi startami i 2 nieudanymi. Reszta graczy została daleko w tyle, w tym pozostałe koncerny amerykańskie. Jednak absolutnie najważniejszy jest Starship ! Według ostatnich wieści pierwszy testowy start z Boca-Chica odbędzie się w końcu lutego, ewentualnie początku marca. Bez przesady można stwierdzić, iż dosłownie wszyscy interesujący się Kosmosem czekają na niego z zapartym tchem, przy czym stworzyła się zaskakująca koalicja życząca Muskowi z całych sił niepowodzenia. Są to szefowie wielkich koncernów rakietowych z Europy i Ameryki, oczywiście Chińczycy i Rosjanie, a po cichu pewnie kierownicy państwowych agencji kosmicznych.
Rzecz w tym, iż Starship jest bez porównania ważniejszym projektem od Saturna V czy Wahadłowca, ponieważ tamte okazały się ślepymi uliczkami głównie z racji zaporowych kosztów eksploatacji, gdy Starship powinien wielokrotnie obniżyć koszt dostawy 1 tony ładunku na orbitę. To zaś otworzy wreszcie szansę na prawdziwy przemysł orbitalny oraz loty na Księżyc i Marsa w celu założenia stałych Baz. Co prawda na razie nie ma gwarancji, że tak trudny i zaawansowany projekt zakończy się sukcesem, szczególnie zaś operacja lądowania w objęcia wieży startowej. Napięcie zaś jest tym większe, iż bez Starshipa wszelkie dalekosiężne plany Muska biorą w łeb, a przy okazji łatwe zwycięstwo Ameryki w kosmicznym wyścigu z Chinami. Pozostaje więc trzymać kciuki.
Niezależnie od dalszych losów Tesli jedno jest już całkowicie pewne - nikt już nie zatrzyma procesu wymiany światowej floty samochodów ze spalinowców na elektryki. Przodują oczywiście Chiny z kilkoma mln wyprodukowanych w 22 r. elektryków, jednak zarówno w Europie jak Ameryce koncerny motoryzacyjne gwałtownie zmieniają plany. Np. Daimler ogłosił, iż zamierza zainwestować 40 mld Euro w przejście na elektryki, a od 2025 r. wszystkie nowe modele samochodów osobowych będą elektryczne. Natomiast w USA rząd Bidena dopłaca do każdego zakupu samochodu elektrycznego 7,5 tys. $, co tylko z pozoru wydaje się rozrzucaniem pieniędzy. Przecież będzie można wyeksportować zaoszczędzone miliony l benzyny i ropy niespalone przez elektryki i nie tylko zarobić konkretne pieniądze, ale i wyrzucić z rynku Rosję !
Sama Tesla wyprodukowała w 22 r. 1,3 mln sztuk samochodów i pobiła swoje rekordy w przychodach oraz czystym zysku, a całkowicie realne plany na b.r. wynoszą ok. 2 mln szt. Mimo to cena jej akcji, a przez to wartość giełdowa firmy gwałtownie spadły na tle ogólnego kryzysu giełd, szczególnie firm technologicznych. Sam Musk, którego większość majątku pochodzi z własności akcji Tesli, zaliczył rekord świata w ilości straconej ilości pieniędzy w ciągu jednego roku. Również pierwszy raz musiał obniżyć ceny swoich modeli średnio o kilkanaście %, ponieważ przy poprzednich wyśrubowanych cenach produkcja wyprzedziła popyt. Jednak Tesla wyciągająca do 20 % czystego zysku z każdej sprzedanej szt. spokojnie mogła sobie pozwolić na taką elastyczność cen. Sam Musk z zimną krwią czeka na oczywistą przy tak świetnych prognozach podwyżkę cen akcji, w końcu Tesla zarabia na czysto w każdym kwartale ponad 1 mld $. Ostateczne wyniki czwartego kwartału i całego 22 r. poznamy w ciągu dwóch tygodni.
Polityka - o co chodzi z tą bańką mydlaną ? Otóż lektura wielu światowych mediów (a także polskich) prowadzi do wniosku, że Musk był ewidentnie przereklamowanym idolem naiwnych ludzi, którzy dali się nabrać na jego umiejętności pijarowe, wręcz tytułową bańką mydlaną, której pęknięcie właśnie oglądamy. Jako główne dowody "eksperci" podają jego problemy z zakupionym Twittem oraz spadek cen akcji Tesli. Skąd jednak ta zgodna nagonka lewicowych i liberalnych mediów na Elona ? Odpowiedź jest w sumie prosta, otóż Musk wykupując Twittera przeprowadził transakcję głównie POLITYCZNĄ, a dopiero potem biznesową. Według jego planów Twitter ma zostać podstawą znacznie większej platformy usług internetowych i społecznych, którą chce wykorzystać dla politycznej promocji Republikanów a DeSantisa w szczególności. W sposób więc oczywisty pozycjonuje się jako przeciwnik politycznych grup, które wymienione media popierają.
Ciekawym przykładem jest "super obiektywne" relacjonowanie przez lewicowe media historii wojny wypowiedzianej i prowadzonej przez Muska przeciw Rosji Putina na Ukrainie. Jak wiemy, jego Starlink okazał się groźnym i sprawnym orężem wspierającym od początku napadniętych Ukraińców, za co mu wielokrotnie dziękowali. Dla jasności jest jedynym właścicielem prywatnej firmy, który toczy osobistą wojnę z agresją Moskwy i to niezwykle skutecznie, angażując dziesiątki mln $. Jednak wspomniane media wykorzystały jedną kontrowersyjną propozycję pokojową Muska, aby przedstawić go światowej publiczności jako wręcz wspólnika Putina ! Z drugiej strony nawet się temu nie dziwię, po prostu wielu doświadczonych i kompetentnych graczy słusznie obawia się jego zdolności organizacyjnych i pijarowskich, które chce zaangażować w walce Republikanów o odzyskanie władzy i własnego Prezydenta. Uwaga - Musk jest przeciwnikiem Trumpa i również będzie atakowany przez jego zwolenników, także w Polsce.
Jak widać, znajdujemy się obecnie jakby w "oku burzy", chwili zacisza w oczekiwaniu na szereg gwałtownych zmian, które mogą naszą przyszłość określić na całe lata, w każdym razie "ciekawe czasy" mamy zagwarantowane.
Inne tematy w dziale Technologie