Ostatnia awantura Ukraińska Putina wykazała, że Zachodni politycy zdecydowanie poprawili sprawność działania i znajomość prowadzenia kampanii propagandowej, jednak nadal właściwie jedynym sposobem reakcji na rosyjską agresję jest nakładanie sankcji, co jest zajęciem mało skutecznym i wręcz nudnym. Najwyższy czas na zmianę strategii i wykorzystanie ogromnego, wręcz trudnego do wyobrażenia potencjału gospodarczego oraz technologicznego Zachodu. Trzeba tylko woli i wyobraźni.
Aby wytłumaczyć, o co chodzi, chciałbym wrócić do przykładu Afganistanu, który wcale nie został wzięty pod uwagę w konkretny sposób. Otóż po interwencji Ameryki i rozbiciu Talibów Zachodni politycy pod przewodnictwem Amerykanów unieśli się ambicją i postanowili doprowadzić dziki, muzułmański kraj do grona państw w miarę choćby cywilizowanych. Przy czym trzeba jasno powiedzieć, że sens strategiczny dalszej pobytu w Afganistanie był minimalny, zaś problemy wojskowe, logistyczne czy społeczne ogromne. Inaczej mówiąc, tak naprawdę Zachodnia Władza miała KAPRYS, wierząc w swoje zdolności sprawcze, czy wręcz inżynierię dusz wobec tamtejszego prymitywnego społeczeństwa. Przez dwie dekady utrzymywano tam do 100 tys. wojsk NATO, opłacano drugie tyle miejscowego wojska, pakowano co roku wiele mld $ w rozwój gospodarki. Nie było mowy o żadnych korzyściach, kolonialnych zyskach, wydobywaniu bogactw naturalnych, tylko same straty finansowe i ludzkie.
Cała operacja zakończyła się klęską i co ciekawe, wcale nie z Talibami, tylko prymitywną i skorumpowaną do szpiku kości kastą władającą krajem i miejscowymi plemionami, która kategorycznie nie chciała się niczego nauczyć i wręcz pogardzała Giaurami. A przy okazji tej kompromitacji wszyscy zapomnieli, jak wielki potencjał został zaangażowany w tej trzeciorzędnej dla interesów Zachodu operacji hen, gdzie diabeł mówi dobranoc. Tymczasem w przypadku Ukrainy Zachód, NATO a szczególnie Europa stanęły wobec absolutnie pierwszorzędnego zadania strategicznego wynikłego z wyzwania rzuconego przez Rosję Putina. Skoro w Afganistanie potrafiliśmy tak dużo zainwestować dla kaprysu, to w momencie zagrożenia naszego bezpieczeństwa , w tym energetycznego u naszych granic powinniśmy zmobilizować co najmniej równie wielkie siły i zasoby.
Polska, zwornik Wschodniej Flanki NATO i najważniejszy sąsiad Ukrainy powinna ogłosić i pomóc zorganizować wielki PROJEKT STRATEGICZNY wielostronnego wsparcia Ukrainy jako PRZEDMURZA Zachodu przeciwko Rosyjskiej agresji. Trochę wzorem Afganistanu powinien działać na rozmaitych frontach, w tym społecznym, pomocy finansowej i technologicznej, rozwoju gospodarczego i oczywiście militarnym. Na szczęście po wyjściu z Afganistanu środki marnowane tam bez sensu pozostają do dyspozycji Zachodu, zaś logistyka i kontakty ludzkie sa bez porównania łatwiejsze. Nie trzeba przy tym tłumaczyć, jak ważne dla Polski będzie powodzenie Projektu.
Poważnym problemem jest kompromitacja rządu Dobrej Zmiany w oczach Zachodnich polityków, wystarczy wspomnieć gromki Zjazd Partii kolaborujących z Putinem w Warszawie, gdzie drogi gość LePen otwarcie wzywała Rosję do zaboru Ukrainy. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest powierzenie promocji tego pomysłu Prezydentowi Dudzie, który uzyskał wysoki stopień zaufania u Amerykanów i czynnie włączył się do dyplomatycznej kampanii w obronie Ukrainy. W tej sprawie Prezydent powinien porozumieć się z najważniejszymi politykami Opozycji, mającymi nadal doskonałe kontakty w Brukseli i Waszyngtonie. Najwyższy czas na pominięcie plemiennych różnic i zjednoczenie wysiłków z Prezydentem w zasadniczej dla naszej przyszłości operacji.
Bliższym celem powinno być oczywiście zapewnienie Armii Ukraińskiej większej sprawności, przy czym sa dwa ważne kierunki, jednym jest obrona PLOT wobec wielkiej przewagi rosyjskiego lotnictwa, drugim zapewnienie silnej ukraińskiej artylerii większej celności. Akurat jest to specjalność Zachodnich wojsk, przy czym używa sie do tego celu dronów, radarów, komputerów balistycznych jak również inteligentnej amunicji. Szczególnie jest to ważne dla zwalczania kontrbateryjnego potężnej rosyjskiej artylerii. Dalszym zaś stopniowe zbudowanie w miarę nowoczesnego europejskiego państwa zdolnego wejść w końcu do Unii. Dla tego celu trzeba będzie wymusić głębokie reformy społeczne i usprawnić działanie państwa, co wcale nie będzie łatwą ani szybką sprawą. Za to dla bandy Czekistów grabiących i okłamujących bez opamiętania własny Lud stałoby się to najbardziej bolesnym miejscem, wręcz zagrożeniem ich egzystencji.
Zupełnie innym zagadnieniem powinna być polska inicjatywa reformy organizacji Unii w kierunku powiększenia jej bezpieczeństwa wobec zewnętrznych nacisków i zagrożeń. Przykładowo projekt centralnego zakupu surowców, w tym energetycznych jak gaz i ropa z Rosji dla skutecznego blokowania prób szantażu energetycznego. Ponieważ regulacja polityki importowej na poziomie centralnym w Brukseli idzie akurat wbrew dążeniom Dobrej Zmiany, znów jedyna nadzieja w zaangażowaniu Pałacu Prezydenckiego dla tak radykalnej reformy Unii. Jest to jednak temat na oddzielny duży tekst.
Inne tematy w dziale Polityka