Ogólnie biorąc, synergia polega na uzyskiwaniu dodatkowych korzyści dzięki współpracy różnych czynników, np. podmiotów gospodarczych. W przypadku Muska można powiedzieć, że synergia to jego drugie imię :-)
Zacznijmy od Starlinka, który właśnie objął Australię. Sądzę, że wystarczy spojrzeć na mapę tego osobnego kontynentu, aby zrozumieć wartość swobodnego dostępu do internetu dla mieszkańców prowincji, czyli poza kilkoma wielkimi miastami. Już teraz, w czasie testów szybkość połączenia sięga 300 Mbit/s, co pozwala na podłączenie do jednego "talerza" kilku odbiorców. Podobnie będzie na całej reszcie świata.
Według wstępnych informacji, Starlink zostanie oddzielony od SpaceX-a i wystawiony na giełdę, gdy zakończy sie faza testów, a szczególnie możności połączeń poszczególnych satelitów między sobą przy pomocy laserów. Wtedy cała konstelacja stanie się niezależna od wszelkich ziemskich stacji poza samymi odbiornikami indywidualnymi. Jest pewne, że przyszła kapitalizacja sieci pobije rekordy i jest tylko kwestią czasu, kiedy dogoni Teslę. Docieramy tutaj do zasadniczego problemu obecnej gospodarki rynkowej, jakim jest zdobycie rynków zbytu. Dla ogromnej większości producentów i usługodawców to odpowiednia liczba odbiorców jest najważniejszym wyzwaniem, w czym muszą konkurować zawzięcie z innymi firmami. Starlink ze swoją siecią tysięcy satelitów nad całym globem jeszcze przez wiele lat, jeśli nie dekad będzie monopolistą na rynku, którego wielkość trudno na razie obliczyć, wiadomo tylko, że będzie kosmiczna. W końcu poza internetem dla ludzi i osobno dla SI może dostarczać wszelkie inne usługi satelitarne.
Właśnie Starlink wejdzie w ścisłą synergię ze Starshipem. Z jednej strony dla biznes-planu budowy Starshipa stanowi idealne zabezpieczenie, ponieważ same usługi wyniesienia satelitów komunikacyjnych zapewnią stałe zapotrzebowanie na wiele lat. Nawet przy ładowności 350-400 szt. satelitów w jednym rejsie dla zapełnienia I fazy projektu, czyli 12 000 szt potrzeba ponad 30 lotów, a przecież dalszy plan przewiduje 30-40 000 szt., przy czym każdego satelitę trzeba będzie wymienić co 5 lat. Pracy więc nie zabraknie na dekady...po drugie, nim NASA zezwoli na loty załogowe, potrzebne będzie wiele automatycznych lotów testowych, aby uzyskać odpowiednią bezawaryjność, a wystrzeliwanie testowych Starshipów z pożytecznym ładunkiem dla Starlinka idealnie spełni te wymagania.
W dalszej perspektywie rozbudowany Starlink z ogromnymi, wielomiliardowymi zyskami, szybko rosnącymi z każdym rokiem będzie miał za zadanie opłacić główny projekt, dla którego Musk buduje Starshipa, czyli lot załogowy na Marsa i założenie tam pierwszej Kolonii. Zresztą już obecnie transport kolejnych partii satelitów dla Starlinka zapewnia ok. 2/3 lotów Falcona 9, ponieważ ilość zamówień na transport satelitów na świecie jest znacznie ograniczona nadal zaporowymi kosztami transportu na orbitę. Inaczej mówiąc, bez programu Starlink sam rozwój SpaceX byłby znacznie ograniczony, a kosztowna budowa Starshipa być może niemożliwa z braku finansów.
Podobna sytuacja zachodzi w Tesli, gdzie jednocześnie wprowadza się kilka przełomowych produktów, które wzajemnie się wspierają. W lecie b.r dwa kolejne Gigafactory , pod Berlinem i w Teksasie rozpoczną produkcję jednocześnie samochodów elektrycznych oraz najnowocześniejszych akumulatorów Li-ion, co rozszerzy ofertę Tesli o tani samochód osobowy Tesla-2, ciężarówkę Semi oraz Cybertrucka. Wszystkie te modele będą miały zbyt przez lata w ilościach ograniczonych tylko skalą produkcji, czyli znów Musk spełni marzenie większości producentów na świecie. Jednocześnie coraz bliżej znajduje się stworzenie SI zdolnej do samodzielnego prowadzenia samochodu w sposób wielokrotnie bezpieczniejszy od człowieka. Pozwoli to na budowę autonomicznych samochodów, co prowadzi do gigantycznego biznesu "Robotaxi", głównie w ruchu miejskim i rezygnacji z kierowców TIR-ów. Gwałtowny spadek kosztów uzyskany dzięki rezygnacji z pracy ludzi obiecuje ogromne zyski ( no i wielkie kłopoty z przekwalifikowaniem kierowców zawodowych, ale to druga strona medalu).
Kolejnym przykładem synergii jest połączenie "dachówek słonecznych" z domowymi akumulatorami energii, co ma zapewnić prawie całkowitą autonomię energetyczną domów oraz ze stacją ładowania elektrycznej Tesli. Ma to zapewnić eliminację spalania paliwa organicznego i w miarę unowocześniania znaczne obniżenie kosztów energii oraz transportu. Do budowy domowych akumulatorów można używać baterii samochodowych, które już przepracowały swój czas eksploatacji, ale mogą jeszcze obsługiwać dom przez wiele lat. Według biznes-planu Tesli jej dział energetyczny ma dogonić dział samochodowy w wielkości przynoszonego dochodu.
Niezależnie od naszej wiary w podobną SF, w bieżącej dekadzie wszystkie te plany zostaną zrealizowane, czego będziemy świadkami, zaś wpływ osiągnięć jednego Afroamerykanina ( Musk urodził się w RPA)na globalne zmiany powinien przekroczyć efekty Covida 19.
Inne tematy w dziale Technologie