Teraz, gdy zakończyła się pierwsza runda rozgrywki Nawalnego jako Kandydata na Prezydenta Rosji, nadszedł czas na analizę strategiczną celów Zachodu oraz stanu rosyjskiego społeczeństwa bez złudzeń i z niezbędną domieszką cynizmu ( w końcu mówimy o polityce )
Powiem wprost, naprawdę podziwiam Nawalnego, jego żonę i rzeszę współpracowników, to jest najlepsze, co od dekad przydarzyło się Rosji, jednak po bardziej trzeźwej analizie sytuacji przestałem wierzyć w ich zwycięstwo, czyli dogłębną zmianę sytuacji społecznej i politycznej w Rosji. Po prostu zbyt wielkie i potężne siły są zainteresowane w zachowaniu status quo i to z różnych stron sceny politycznej. Zacznijmy od Zachodu - mówiąc szczerze, najbardziej go urządza obecny rozkład spraw, gdy Rosją rządzi coraz starszy i bardziej osłabiony Putin wraz ze swoja bandą kleptokratów. Zapewnia to realizację trzech podstawowych celów strategicznych :
1. Dostarczanie surowców naturalnych w niezakłóconych ilościach i terminach, zaś zarobione pieniądze kradzione przez władze są przywożone z powrotem, co systematycznie osłabiania samą Rosję oraz napędza rozwój gospodarki Zachodu. Co prawda ubożejąca Rosja jest coraz mniejszym rynkiem zbytu na produkcję zachodnich firm, w sumie jednak cały bilans jest niezwykle korzystny.
2. Zbudowany przez Czekistów ustrój społeczny, bazujący na bezprawiu, kłamstwie, pogardzie dla Rabów, muszących pracować za miskę ziemniaków i pół litra bardzo sprawnie wygania z Rosji większość przedsiębiorczych i rozumnych ludzi z wielkim zyskiem dla Zachodu. Emigranci oferują swoje umysły i energię dla tworzenia nowych firm, pracy przy wynalazkach i dalszej ekspansji Zachodu na cały świat. W końcu to Rosjanie stworzyli Google, pracują w Tesli czy SpaceX jako czołowi inżynierowie, zamiast stanowić konkurencję w Rosji. W obecnej gospodarce, gdy to wiedza jest najcenniejszym zasobem skuteczne pozyskiwanie talentów ludzkich jest równie ważne jak kapitału.
3. Ze strony politycznej najlepszym wariantem jest przekształcenie Rosji w Północną Koreę 2.0, czyli coś w rodzaju trędowatego, upadłego państwa, będącego wygodnym przeciwieństwem dla sytych i bezpiecznych państw Zachodu. Im zaś Rosja będzie bardziej paskudzić w swoim otoczeniu, więcej pokrzykiwać o wrogach i spiskach, tym lepszym stanie się obiektem dla manipulacji.
Ewentualna wygrana Nawalnego i jego ugrupowania praktycznie uniemożliwia wszystkie 3 cele, ponieważ jego rewolucja dąży właśnie do przywrócenia Rosji normalnego systemu społecznego ( powrotu do Europy ). Dlatego wszystko wskazuje na to, że Zachód będzie popierał jego dążenia, ale tylko na etapie osłabiania władzy Putina i jego Czekistów, natomiast starannie będzie powstrzymywał objęcie przez niego władzy. W nawiasie mówiąc, jest to również Nasz zasadniczy cel w Wielkiej Grze z Rosją, gdzie to Putin, osłabiony i coraz bardziej marginalizowany jest idealnym wariantem. Patrząc pod tym kątem, łatwiej zrozumieć obecne podejście władz Ameryki i Unii do afery z Nawalnym. Nic osobistego, to tylko Biznes :-)
Rosyjskie społeczeństwo dzieli się na trzy zasadnicze grupy - właściciele Rosji i ich obsługa (1 mln pałkarzy, lokaje, czynownicy ), Raby, z których większość to Sowki, oraz Opozycyjna Inteligencja. Właściciele nie zamierzają nic zmieniać, co najwyżej spróbują usunąć Szczura Bunkrowego, jeśli zbyt osłabnie. Akceptują nawet przemielenie części z nich w mafijnych rozgrywkach, bo zawsze wierzą, że akurat ONI będą na wierzchu. Sowkom jak najbardziej podoba się straszenie sąsiadów i Zachodu, zabójstwa i gonienie Opozycji, dopóki to dotyczy Inteligencji ( a po co sie pchają, gdzie nie wolno ? ). Jedyne, co ich boli, to ostentacyjne bogactwo Wierchuszki, a i to na zasadzie zawiści, ich marzeniem jest nie usunięcie systemu, tylko przedostanie sie do wyższej kasty. Natomiast Opozycyjna Inteligencja nadal jest najsłabszą grupą, bandyci z pałkami z łatwością ich pobili i wyłapali. O jakiejkolwiek sile mogą mówić, gdy na manifestacje wyjdzie co najmniej 10 razy więcej ludzi, a na to sie nie zanosi. Na dodatek najsprytniejsi uciekają z tego bardaku, osłabiając przez to całą formację.
Patrząc trzeźwo - ogromnie imponuje mi Nawalny i jego Julia, ale w Rosji nie ma fermentu rewolucyjnego, zaś Zachód jest zadowolony z obecnej sytuacji, kiedy może dalej grać na osłabienie Rosji i usunięcie tchórzliwego Carka niewiele coś zmieni. No ale czego żądać od cynicznych polityków, skoro ja sam uważam, że Rosja Putina jest jednak dla NAS znacznie lepsza, niż ewentualna Rosja Nawalnego. Charyzmatyczny Lider na czele naszego zasadniczego od 6 wieków to akurat nie najlepszy wariant...
Inne tematy w dziale Polityka