Co by nie mówić o KGB, cieszyło się groźną reputacją sprawnej i niebezpiecznej organizacji, o której pisali z szacunkiem najlepsi twórcy sensacyjnych książek Clancy i Forsyth. Potem mimo wszelkich wysiłków Razwiedki Moskiewskie Imperium zdechło, co paradoksalnie stało się początkiem "gwiezdnej godziny " Czekistów, gdy Putin , kadrowy oficer KGB został nowym Carem.
KGB objęło całkowitą władzę w państwie, po czym dało o sobie znać jedno z żelaznych praw Parkinsona mówiące, iż każda organizacja pozbawiona sprawnej zewnętrznej kontroli MUSI zgnić i rozpaść się od wewnątrz. Przepiękny przykład na jego prawdziwość możemy obserwować od kilku miesięcy w związku z aferą próby otrucia Nawalnego przy pomocy chemicznego środka bojowego zwanego "Nowiczok".
Nawalnego, faktycznego szefa Opozycji w Rosji po zamordowaniu Niemcowa pod murami Kremla nie trzeba chyba przedstawiać, w każdym razie dał się we znaki właścicielom Rosji jak mało kto. Postanowiono więc sprawę rozwiązać w tradycyjny dla Azjatów sposób na zasadzie celnego stwierdzenia samego Stalina -" jest człowiek, to jest problem, nie ma człowieka to i problemu nie ma". W czasie podróży po Syberii Nawalnego otruto Nowiczokiem, jednak szybka akcja ratunkowa lekarzy w Omsku połączona z wywiezieniem go do niemieckiej kliniki uratowały mu życie. Sensacja wybuchła na skale światową, przy czym był to dopiero początek afery, jak się wkrótce okazało. Przy czym kremlowskie władze poszły w zaparte na zasadzie - to nie ja i ręka nie moja :-), mnożąc coraz bardziej kompromitujące wykręty.
Jednak prawdziwa bomba wybuchła tydzień temu, gdy Nawalny ogłosił wyniki śledztwa prywatnej grupy Bellingcat, słynnej z wyśledzenia wyrzutni BUK , która zestrzeliła Boeinga 777 nad Donbasem. Bellingcat wraz z CNN oraz Spieglem przy współpracy z grupą Nawalnego odkryli grupę 8 zabójców z FSB ( czyli przemianowanego starego, dobrego KGB ), którzy od 3 lat przygotowywali zamach na niego. W tym czasie podjęto parę prób zamachu, które się nie powiodły, ucierpiała tylko żona Nawalnego, która cudem uniknęła śmierci ( spójrzcie na jej fotografię - jakie piękne ma oczy ... ). Zawalili również ostatni, najbardziej głośny ...
Komando zabójców wyśledzono dzięki zakupom oficjalnie tajnych baz danych przelotów, danych osobowych czy list pracowników KGB, którymi "Siłownicy " prywatnie szeroko handlują, zresztą po dość niskich cenach. Okazało się, że w ciągu tych 3 lat około 30 razy latali za Nawalnym w czasie jego podróży po kraju do regionalnych oddziałów jego organizacji opozycyjnej. W jego skład weszli wojskowi chemicy, lekarze i felczerzy, pracujący wcześniej przy badaniach nad Nowiczokiem. Nawalny w swoim wideo na Youtubie podał ich nazwiska, zajmowane stanowiska w FSB, adresy i portrety ( wyjątkowy zestaw oprychów ! ). Samo to wideo miało 17 mln odsłon w ciągu tygodnia nie licząc oczywiście publikacji CNN, Spiegla, a za nimi chyba wszystkich światowych agencji. Cios był potężny i celny ...
Przez parę dni w oficjalnych mediach panowała ogłuszająca cisza, gdy pieski czekały na oficjalna wykładnię, bojąc się choćby raz szczeknąć, po czym oczywiście rozpętała się burza oskarżeń o prowokację CIA, która posłużyła się swoim agentem do bezpodstawnego oskarżenia "miłującej pokój Rosji i jej organów ". Szczytem tej kampanii było wystąpienie samego Carka Putina na corocznej konferencji, na której co prawda przyznał sie do śledzenia Nawalnego, ale kategorycznie odrzucił oskarżenie o zamach. Użył przy tym słynnego już na cały świat określenia - jakbyśmy chcieli go zabić, to już by nie żył !
Tylko na to czekał Nawalny, aby zadać chyba jeszcze groźniejsze uderzenie. Jak sie okazało, w dzień publikacji pierwszego widea z samego rana zadzwonił do poszczególnych członków Komanda ze specjalnego, ściśle tajnego numeru telefonu, służącego do rozmów z Naczalstwem, który również sprzedali Siłownicy , przedstawiając się jako zastępca sekretarza szefa Rady Bezpieczeństwa Patruszewa. W rezultacie udało mu się porozmawiać "pa duszam" z Kudriawcewem, wojskowym chemikiem, wczesniej pracującym w Wojennej Akademii broni chemicznej i biologicznej. Kudriawcew dokładnie opisał sposób śledzenia Nawalnego oraz sam zamach, polegający na nasączeniu Nowiczokiem kalesonów ofiary ( to nie jest żart !! ).
Najnowsze wideo Nawalnego wywarło chyba jeszcze większe wrażenie, np. w Echu Moskwy pełny zapis całej rozmowy stał się hitem dnia, o którym dosłownie wszyscy dyskutują otwarcie, a rozpaczliwe próby wyparcia sie wszystkiego oficjalnej propagandy wywołują tylko pobłażliwy uśmiech. Żeby było śmieszniej, właścicielem Echa jest spółka - córka Gazpromu, podpory reżimu Putina ! :-) Reputacja władz i samej "Firmy", jak nieoficjalnie nazywają FSB sięgnęła dna i trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób można by ją odbudować. Jak na razie trwa wściekłe polowanie na "zdrajców", którzy sprzedali te informacje, co jest o tyle utrudnione, iż zajmowali sie tym wszyscy, którzy mieli jakiś dostęp do "chlebowych informacji". W związku z tym mocno podskoczył cennik na trefny materiał, bo wiele źródeł wolało na razie "położyć się na dnie", póki nie przeminie wzmożenie władz :-).
Morał z tej historii jest wielce pozytywny - na szczęście łajdacy sami na siebie kopią pułapki, w które w końcu wpadają.
Inne tematy w dziale Polityka