Pan Saryusz pochodzi ze znakomitej szlachty, jego przodkowie nieraz prowadzili do boju chorągwie husarskie i jak mało kto zasłużył się III RP, wprowadzając ją z powrotem do Europy. Był Naszym nieformalnym ambasadorem w Unii Europejskiej i poznał jak chyba nikt jej mechanizmy oraz działaczy. To było jego dzieło życia, które wykonał doskonale.
Poznałem Go na spotkaniach w Łódzkiej Platformie, no, trudno było Go nie zauważyć, sporo Go było :-) Od razu można było zauważyć, iż nieco przytłacza pozostałych VIP-ów, co rodziło zrozumiałe napięcia, w końcu który ambitny polityk lubi być przytłaczany ? Rozmowy z Nim były bardzo ciekawe, choć trudne, nie trawił durniów i trzeba było udowodnić kompetencję w danym temacie, aby chciał poświęcić swój cenny czas. Oczywiście zawsze głosowałem na Niego w Eurowyborach, raz zostałem wolontariuszem w sztabie, ale jak na złość napadł na mnie wirus dorosłej fazy Świnki no i dłuższy czas nie nadawałem się do użytku zewnętrznego.
Potem pan Saryusz zmienił sztandary i wziął udział w nieszczęsnym moralnym zwycięstwie 1 : 27, wnioskowałem wtedy, że uległ ambicji zostania szefem MSZ, co od początku było mało realne, ponieważ Prezes Kaczyński, jak każdy szanujący się Lider ma alergię na ludzi z twardym karkiem. W rezultacie stracił prawie cały dorobek znajomości w Brukseli i musiał w trudzie go odnawiać. W sumie nie było to aż tak szkodliwe, raczej zabawne dla zagranicznych obserwatorów. Obecnie jednak bierze czynny udział w akcji, której niszczące dla Nas konsekwencje będą bezprecedensowe , również i dla Niego.
Chodzi oczywiście o szantaż, którym posłużył się Prezes, grożąc, iż zawetuje Unijny Budżet 7-letni oraz Fundusz Odbudowy po pandemii na łączną sumę 1800 mld Euro, jeśli Władze Europejskie nie pozwolą mu robić w Polsce, co mu się żywnie podoba. Przy czym zadziwiające jest, jak prawie NIKT nie rozumie, co naprawdę się dzieje. Chodzi o to, że blokada Budżetu, o którym wszyscy mówią jest co prawda ważna, ale nie zasadnicza. Podobnie mało ważne są opinie Komisji Europejskiej i ogólnie brukselskiej biurokracji, ponieważ ostre gry przy uchwalaniu budżetu już się zdarzały. Natomiast stała się rzecz bez porównania gorsza, absolutnie bez precedensu w całej historii EWG i Unii.
Na skutek Pandemii cała światowa gospodarka pogrąża się w ciężkim Kryzysie, którego rozmiar i przebieg na razie trudno określić, wiadomo tylko, że może dorównać temu z 29 r. Rządy państw wchodzących w skład Unii, które stanowią właściwe jej WŁADZE, podjęły decyzję o stworzeniu Funduszu Odbudowy wartości 750 mld Euro w celu ratowania swoich gospodarek przed krachem gospodarczym. Ponieważ większość państw i tak jest już zadłużona po uszy, postanowiono, że kredyty tej wysokości obciążą konto całej Unii, przy czym uznano, że nie ma innego wyjścia i jest to jedyny sposób ratunku dla całej Europy ( w tym i Polski). Prezes, grożąc wraz z Orbanem zawetowaniem Funduszu dopuścił się zwykłej Zdrady wobec nie władz Unii, ale rządów WSZYSTKICH POZOSTAŁYCH państw Europejskich, ponieważ zapaść unijnej gospodarki w oczywisty sposób pogrąży pozostałe państwa ciasno z nią powiązane. A krach gospodarczy uderzy bezpośrednio w obecne rządy, powodując ich upadek na skutek słusznego gniewu Suwerena.
Tej Zdrady wspólnych interesów nikt we władzach Europy Dobrej Zmianie nie zapomni i nie przebaczy. Gorzej, że przy okazji również Polska poniesie ogromne straty i to nie tylko finansowe, ponieważ nagle zderzymy się czołowo z resztą Europy. A przecież takie osłabienie państwa akurat w trakcie nadchodzącego sztormu finansowego i gospodarczego jest chyba najgorszą rzeczą, jaką można było zrobić.
Przy czym rozumiem postępowanie większości uczestników tego spektaklu. Prezes Kaczyński zawsze walczył do końca bez oglądania sie na konsekwencje dla niego i reszty, propagandziści typu Kuźmiuka czy Czarneckiego, z zapałem wspierający przekaz partyjny pod gromkimi hasłami - nie będzie Niemiec pluł Nam w twarz ! czy Bóg, Honor, Ojczyzna ! wykonują swoją profesję, szczególnie obecnie, gdy wszystko drożeje , a żyć trzeba. Rozumiem Lud Prezesa, bo żądanie od niego myślenia jest okrucieństwem nie do wybaczenia. Doskonale rozumiem moskiewską Agenturę pracowicie judzącą na Unię w gabinetach, mediach czy portalach internetowych, wykonują przecież zlecenia Czekistów na Kremlu, dla których Polska skłócona z resztą Europy jest spełnieniem ich marzeń ! Pomyślcie, aby ukarać Ormian, którzy ośmielili się ugryźć pańską rękę , musieli liczyć na Azerów i Erdogana, a Polacy SAMI pakują się w pułapkę !
Absolutnie nie rozumiem tylko pana Saryusza - Wolskiego, przecież chyba widzi, że właśnie rozwala dorobek całego życia, gdy wpierw wprowadzał Nas do Europy, a potem skutecznie walczył o Naszą jak najlepszą w niej pozycję. Przecież On sam zostanie powszechnie uznany za ważnego uczestnika tej bezprecedensowej w dziejach Unii zdrady, a to śmiertelnie poważna sprawa, której już nigdy nie cofnie. Co się z Panem stało, panie Saryuszu ?!
Inne tematy w dziale Polityka