Z pewnym takim rozbawieniem oglądałem konferencję promocyjną polskiego samochodu elektrycznego Izera. Twórcy projektu jak zwykle podeszli do tematu "od tyłu ", na początek zajęli się desingem i wyglądem wnętrza. Takie drobiazgi, jak silnik, akumulator czy budowa zakładu odłożyli na później, być może 4 lata....odniosłem wrażenie, że jest to kolejny pijarowski event, ponieważ sami rozumieją, że znów chcemy pchać się ze swoją Syrenką między Ferrari czy Jaguary. Tymczasem może to być poważna i potencjalnie niezwykle pożyteczna inicjatywa.
Przed Polską otworzyła się na skutek zbiegu szeregu okoliczności bardzo ciekawa szansa, trzeba ją tylko dostrzec. Oczywiście mrzonki o budowie własnego, konkurencyjnego z produktami wielkich koncernów samochodu elektrycznego można od razu odłożyć do lamusa, nie mamy ani doświadczonego zespołu ludzkiego, ani umiejętności dla budowy od zera własnego samochodu. Za to mamy masę pozytywnych możliwości, gdybyśmy tylko potrafili je wykorzystać. Ale zacznijmy od początku - Wielka rewolucja polegająca na zastąpieniu niezwykle trujących ludzi i środowisko samochodów spalinowych polega nie tylko na budowie sprawnego i w miarę taniego samochodu elektrycznego, ale też stworzeniu całej niezbędnej dla niego nowej infrastruktury, jak choćby sieć stacji zasilających. Tak się składa, że Konsorcjum utworzone dla budowy Izery składa się z samych koncernów energetycznych, wyspecjalizowanych w dostawach energii elektrycznej.
W zeszłym roku Tesla, jedna z najważniejszych i najszybciej rozwijających się firm na świecie ulokowała swoją Gigafactory 4 tuż za naszą zachodnią granicą, gdzie ma zresztą spore problemy. Lobby "ekologiczne", będące faktycznie na usługach niemieckich koncernów samochodowych dość skutecznie blokuje wejście Intruza na własne podwórko. Musk musiał zrezygnować z planów produkcji akumulatorów, a także znacznie obniżyć prognozy liczby budowanych w ciągu roku Tesli. Otwiera się więc dla Nas bardzo ciekawa szansa. Polska jest największym w Europie producentem komponentów dla firm motoryzacyjnych, IG-chem zaczyna budowę w Kobierzycach swojej największej wytwórni akumulatorów, a Polacy zasłynęli z największej i najsprawniej przeprowadzonej w Europie inwestycji infrastrukturalnej , budując za min. Grabarczyka tysiące km. ekspresówek i autostrad w dosłownie kilka lat. Dla jasności, Niemcy tymczasem nie potrafili zbudować JEDNEGO lotniska, z którym barują się do dziś !
Jak wiadomo, kto żyw chce mieć u siebie inwestycje Tesli, tyle, że zabierają się do podnęcania Muska nieprawidłowo. Co prawda oferują różne zachęty finansowe, jednak potem cała robota i zdobycie pieniędzy na inwestycje spada na jego barki. Co prawda sam tak ułożył system działania, ale to nie znaczy, że nie można go ulepszyć. Oprócz udostępnienia terenu i logistyki pod kolejny Zakład Polska powinna zaoferować również kapitał na budowę, względnie znaczną jego część. Kapitał ten może pochodzić z sum przeznaczonych na Izerę, zdobytych w Unii na projekty ekologiczne czy nawet z kredytów bankowych. Przy czym należy położyć nacisk nie na budowę kolejnej wytwórni gotowych samochodów, a na dostawę komponentów, a przede wszystkim STACJI ZASILAJĄCYCH. Jest oczywiste, że w miarę elektryfikacji motoryzacji w całej Europie, a zwłaszcza na wschód od Odry, gdzie aż do brzegów Pacyfiku panuje prawdziwa pustynia , będą potrzebne kolejne dziesiątki, jeśli nie setki tys. Stacji. Przy czym chodzi tu nie tylko o budowę samych stacji, co również ich montaż oraz podłączenie dom sieci energetycznej. To będa ogromne, tłuste biznesy, co do których jest pewne, że w końcu i tak ktoś je musi przeprowadzić, jakby miłośnicy "kopciuchów " przy władzy sie nie zapierali . Właśnie tutaj powstałe Konsorcjum ma pole do działania i potrzebne kompetencje!
Polska ma szansę stać się Liderem nowego ogromnego Projektu Inwestycji Infrastrukturalnych nie tylko w Polsce, ale co najmniej Europie Centralnej i Wschodniej, na miarę poprzedniego, czyli podłączenia Polski do europejskiej sieci transportowej. Odpowiednia reklama Projektu w Brukseli pozwoli na zdobycie niezbędnych ogromnych kapitałów, zaś wejście we współpracę z najbardziej technologiczną firmą na świecie ( no, może poza Space-X-em ) doda dodatkowego rozpędu. Przy czym otwierają się dodatkowe właściwie niezmierzone możliwości - Tesla oprócz działu motoryzacji rozbudowuje też magazyny energii dla Energetyki Odnawialnej, czyli fotowoltaiki i wiatraków, także dla milionów prywatnych domów mieszkalnych. Wiadomo na pewno, że w połowie września Musk zaprezentuje przełomowy akumulator, który prawdopodobnie obniży cenę "elektryka" do poziomu samochodów spalinowych, co oczywiście również polepszy parametry magazynów energii.
Istnieje też szansa, że znów przypomnimy sobie, jak prowadzi się prawdziwe inwestycje, jak przed Mistrzostwami w 2012 r. Współpraca z Muskiem i jego zespołem, który odrodził starą, jeszcze z II w.św. maksymę Amerykanów - rzeczy niemożliwe robimy natychmiast, na cuda trzeba trochę poczekać ..., powinna stać się wzorem i z kolei odrodzić nasze hasło - Polak potrafi ! A jak na razie, jest z tym kiepsko. Mały przykład - miesiąc temu świat obiegła informacja, że Tesla będzie budować kolejną , największą Gigafactory 5 w Austin, w Teksasie. Tydzień temu podpisała umowę z władzami Stanu i Miasta, po czym następnego dnia - NASTĘPNEGO DNIA ! rozpoczęto niwelację terenu pod zakłady. Obecnie, po tygodniu ( który nasi decydenci spędzili pracowicie drapiąc sie po głowie ) budowlańcy kończą prace ziemne pod fundamenty, co można obejrzeć na Youtubie , zaś podobno Teksańczycy twierdzą, że pokażą Chińczykom z Szanghaju , jak sie buduje fabryki...W każdym razie produkcja Cybertruca i Semi ma ruszyć w przyszłym roku. Część geniuszu Muska polega na na umiejętności dopingowania ludzi do maksymalnie wydajnej pracy na zasadzie dumy z tworzenia czegoś wielkiego, niesamowitego. Może więc i u Nas, w Polsce przypomnimy sobie czasy min. Grabarczyka, gdy prowadziliśmy największe inwestycje w dziejach Polski ?
Taka refleksja - przez całe nasze dzieje nowoczesna Cywilizacja zawsze przychodziła z Zachodniej Europy. Czy były to kamienne, a potem ceglane budynki, czy Uniwersytety, czy sieć komunikacyjna. Tu zresztą nadal widać wielka różnicę między zachodnią a wschodnią częścią kraju. Obecnie zaczyna sie kolejna fala inwazji cywilizacyjnej , która obejmie sieć stacji zasilających oraz Energetykę Odnawialną ( EO ). Wystarczy spojrzeć na mapę Europy, gdzie zaznaczono gęstość tych instalacji, od Odry na wschód biała plama. Może więc tym razem zareagujemy dostatecznie szybko, aby włączyć się w główny nurt i nawet zostać przykładem dla reszty Centralnej Europy?
Druga refleksja - piszę ten tekst o niezwykłej szansie Cywilizacyjnej dla Polski i w gruncie rzeczy sam w niego nie wierzę. Po prostu jestem święcie przekonany, że i tak nic z tego nie będzie, nawet wcale nie dlatego, że podejrzewam Dobrą Zmianę o złe intencje czy machinacje. No nie potrafią takich rzeczy zrobić i już ! Taka karma...jak zwykle cała para pójdzie w gwizdek.
Inne tematy w dziale Technologie