marek.w marek.w
1466
BLOG

Myk Gowina

marek.w marek.w Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 57

Dzisiaj zapowiada sie bardzo ciekawy dzień. Wszystko wskazuje na to, że  decyduje się los Dobrej Zmiany, potężnej formacji założonej przez Prezesa Kaczyńskiego i od 5 lat niepodzielnie władającej Polską.  Dotąd mimo różnych, nieuniknionych w polityce wewnętrznych swarów na zewnątrz stanowiła zjednoczony front. Teraz jednak pod naciskiem pandemii, nadchodzącego kryzysu światowego i wewnętrznych sporów na temat majowych wyborów zaczął się pierwszy poważny rozłam we Władzy.

Gowin wraz z grupą posłów z Porozumienia  zakwestionował projekt zmiany procedur wyborów na Prezydenta  z osobistego głosowania przed Komisjami Wyborczymi na powszechne korespondencyjne. Autorem projektu zmian jest osobiście prezes Kaczyński, który postawił ultimatum Gowinowi i jego stronnictwie, iż wyrzuci ich z rządu w przypadku nieposłuszeństwa. 

Jednak sądzę, że obecnie Gowinowi opłaci się wyrzucenie z rządu wraz z jego ludźmi z prostego powodu. Po pierwsze rząd wchodzi w wyjątkowo parszywe czasy spowodowane pandemią, kwarantanną i kryzysem, gdy trzeba będzie podejmować ryzykowne, niepopularne środki i odpowiadać za niezawinione grzechy wspólne dla całego świata. To jednak nie ochroni władzy przed spodziewanym, gwałtownym spadkiem popularności ( w końcu to zawsze wszystkiemu jest  winien min. finansów :-)). Gowin odchodząc ( przymusowo, oczywiście ) z władzy uzyskuje status najważniejszego polityka w Sejmie,  ponieważ to od jego decyzji, wspartej przez szable, których liczba wystarczy do przeważenia każdego głosowania będzie zależał los każdej ustawy. Inaczej mówiąc, będzie pełnił rolę klasycznego języczka u wagi, nie ponosząc przy tym odpowiedzialności za bieżące zarządzanie w warunkach ciężkiego kryzysu. 

Co jednak ważniejsze, dla Gowina otwiera się niezwykle ciekawa możliwość. Otóż Konstytucja Państwa wprost stanowi, iż w Sierpniu 20 r. kończy się kadencja obecnego Prezydenta Polski i żaden akt mniejszej rangi nie może jej przedłużyć bez powtórnego wyboru. ( artykuł 127, punkt 2 ) W tej sytuacji Konstytucja mówi, że następcą Prezydenta zostaje Marszałek Sejmu automatycznie z urzędu i pełni ta funkcję do czasu nowych wyborów.

Gowin bez trudu może zostać nowym Marszałkiem, cała Opozycja chętnie go przegłosuje w ramach wzajemnych uzgodnień, a potem pozostanie tylko spokojnie poczekać do Sierpnia...

Oczywiście nie wiem, czy Gowin zdecyduje sie na tak ostrą grę, znając go z dawnych Platformerskich lat i widząc jego giętkość moralną sadzę, że jest to wysoce prawdopodobne. Jednak jak zwykle teoretyczne rozważania sprawdzi Real, konkretnie dzisiejsza batalia sejmowa na temat pana Prezesowego "rozpaczliwca", czyli wymuszenia na siłę zmian w regulaminie wyborów na tydzień przed ich rozpoczęciem. ( Ponieważ Senat może osunąć termin podpisania ustawy "korespondencyjnej " do początku maja. ) Oj, będzie się działo !



marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (57)

Inne tematy w dziale Polityka