MarekOssey1 MarekOssey1
726
BLOG

"Taśmy Kaczyńskiego" czyli przeciek kontrolowany

MarekOssey1 MarekOssey1 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 5


 Aby właściwie ocenić materiał jaki został nam przedstawiony przez Gazetę Wyborczy należy dokonać tzw. krytyki źródła. Krytyka źródła jest podstawą aby właściwie ocenić materiał jakim dysponujemy. Naszym celem będzie ocena materiału od strony autentyczności, treści jaka w nim się znajduje od strony zamierzonej i nie zamierzonej oraz genezy powstania tego nagrania czy nagrania.

 Jarosław Kaczyński w polityce jako samodzielny polityk pojawił się po „ rozwodzie” z Lechem Wałęsą i zaczął reprezentować środowiska krytykujące ustalenia Okrągłego Stołu i stał się zwolennikiem szerokiej lustracji i dekomunizacji. Od tego momentu dla środowisk liberalno-lewicowych , których od strony medialnej głównym reprezentantem była Gazeta Wyborcza stał się wrogiem nr 1. Środowiska liberalno-lewicowe robiły wszystko aby Jarosława oraz jego brata Lecha skompromitować. Jeśli wierzyć GW i NIE Urbana , Kaczyńscy to demony polskiej polityki, porównywalni do demona polskiego Kościoła Katolickiego o. Rydzyka.

 Przez blisko 30 lat środowiskom tym nie udało się zdobyć kompromitujących materiałów na Jarosława Kaczyńskiego , każda afera kończyła się tym, że była oparta na spreparowanych dowodach lub miała charakter czystej manipulacji , bardzo często zwykłych pomówieniach. Nagle pojawiają się taśmy, na których Jarosław Kaczyński rozmawia na tematy związane ze Srebrną.  

 W tym miejscu musimy postawić pytanie….jak doszło do nagrania tych taśm.

 Siedziba PiS na Nowogrodzkiej jest jednym z najbardziej chronionym miejscem od strony kontrwywiadowczej. Są tylko trzy możliwości w jakich mogło dojść do nagrania Jarosława Kaczyńskiego.

 Strony zostały poinformowane przez „ochronę” , ze wszystkie tego typu rozmowy są nagrywane.

 Jakimś cudem stronie „austriackiej” udało się przemycić sprzęt nagrywający i obejść systemy zagłuszające.

 Nagrywanie rozmów Jarosława Kaczyńskiego na Nowogrodzkiej z jego gośćmi są standardem ale procedury mają charakter poufny znany tylko „ochronie” .

 Najmniej prawdopodobną wersją jest wersja druga. Do tej pory nie są znane przecieki rozmów Kaczyńskiego z Nowogrodzkiej. Tutaj odbywają się bardzo ważne, poufne rozmowy nie tylko miedzy politykami PiS, ale również z politykami innych krajów. Wygląda na to , że Jarosław Kaczyński ma większe zaufanie do zabezpieczeń na Nowogrodzkiej niż w siedzibie premiera i prezydenta. Trudno też sobie wyobrazić, aby zwykły zleceniobiorca był wstanie nagrać nie raz, ale jak twierdzi GW, 20 razy jedną z najważniejszych osób w państwie polskim. Obejście tego typu zabezpieczeń bez współpracy ze spec służbami jest niemożliwe, jednocześnie należy wykluczyć , że zleceniobiorca „austriacki” był lub jest źródłem informacji spec służb . Gdyby, zakładając teoretycznie, tak było, żadna spec służba by nie sprzedała informacji , że ma możliwość nagrywania ważnych osób w Polsce, a wiec GW nie byłaby wstanie wejść w posiadanie nagrań.

 Pozostają pozostałe dwie wersje. Za nimi przemawiają bardzo dobre od strony jakości nagranie. Sposób prowadzenie rozmowy ma charakter bardzo oficjalny co może świadczyć , że osoby rozmawiające mają świadomość , że są nagrywane. Porównajmy je z rozmowami polityków PO z taśm u Sowy gdzie rozmówca nie miał świadomości nagrywania. Rozmowy były chaotyczne w dużym stopniu spoufalone, przeplatane wulgaryzmami , a jakość nagrania zdecydowanie słabsza.

 Zakładając ,że nagrania powstały na urządzeniach znajdujących się na Nowogrodzkiej dotarcie do nich przez GW może świadczyć o przecieku, czyli PiS ma kreta, albo jest to przeciek kontrolowany w celu osiągnięcia określonych korzyści biznesowych i politycznych przez PiS.

 Odpowiedzieć na pytanie czy dotarcie do taśm Kaczyńskiego przez GW jest przeciekiem wynikającym z działalności kreta czy też jest to przeciek kontrolowany , należy poddać analizie treści znajdujących się na taśmach ale przede wszystkim korzyści polityczne i biznesowe w przyszłości z upublicznienia tych nagrań.

 Analizując „taśmy Kaczyńskiego” w zasadzie niczego nowego o Jarosławie Kaczyńskim czy o Srebrnej się nie dowiadujemy. Srebrna to był temat wiodący w latach 90 ubiegłego wieku. Dziś to tylko odgrzewany kotlet z nowa otoczką i w zasadzie wszyscy obiektywni publicyści nie widza na taśmach żadnych sensacji kompromitujących Kaczyńskiego i PiS, które byłyby wstanie zmienić preferencje wyborcze w Polsce.

 Na taśmach natomiast znajduje się ciekawa informacja , mówiąca o nielegalnych działaniach urzędników warszawskich , którzy blokują budowę wieżowca na Srebrnej. Pada również nazwisko Kierwińskiego, który ma koordynować blokowanie budowy. Gronkiewicz Waltz na TT odbiła piłeczkę i wskazała nowych winnych czyli Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

 Co oznacza „nielegalne blokowanie” tego na taśmach nie ma, ale można przyjąć , że nielegalne działania w Urzędzie Miasta st. Warszawy mogą być hasłem do rozpoczęcia prac operacyjnych policji i prokuratury jak tez tematem dla mediów o zasadach przyznawania pozwoleń na budowę przez pracowników Urzędu miasta stołecznego. Upublicznienie tematu o zasadach przyznawania pozwoleń na budowę w Warszawie za pośrednictwem nieprzychylnej PiS gazety zwiększa wiarygodność informacji i odpada tzw. czynnik polityczny, który byłby podnoszony w przypadku upublicznienia go przez PiS lub media im sprzyjające.

 Dla Gazety Wyborczej samo nagranie Jarosława Kaczyńskiego było bombą, nie wzięli pod uwagę , że te nagrania mogły być im umiejętnie podrzucone i spreparowane.

Niezbyt inteligentny Czuchnowski łyknął taśmy jak gęś kluskę, stworzył artykuł propagandowy o miliarderze Kaczyńskim i Srebrnej nie widząc istoty taśm, mówiących o patologii w Urzędzie Miasta st. Warszawy związanych z przyznawaniem pozwoleń na budowę. Dziś już widać , że „taśmy Kaczyńskiego” stają się problemem opozycji a nie PiS.


MarekOssey1
O mnie MarekOssey1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka