Od dawna jesteśmy straszeni Europą dwóch prędkości. My ubodzy krewni wujka Emanuela i cioci Angeli zostaniemy wyproszeniu z salonów, co najwyżej pozostanie nam przedpokój. Czy my rzeczywiście powinniśmy się obawiać Europy dwóch prędkości czy może właśnie Merkel z Marconim powinni obawiać się , że to oni spadną do drugiej ligi europejskiej ? Patrząc na sytuacje polityczną społeczną czy gospodarczą przez pryzmat osób dla których stabilność jest podstawą aby móc spokojnie podejmować decyzje gospodarcze to właśnie Zachód a nie Wschód UE jest miejscem obarczonym sporym perspektywicznym ryzykiem.
Jaka Unia Europejska będzie za 25 lat ? To jest fundamentalne pytanie. Przede wszystkim będzie bez Wielkiej Brytanii co w sposób naturalny spowoduje, że UE będzie budowana w oparciu o oś państw Francja, Niemcy, Polska. Wydaje się , ze podstawowym sporem politycznym w Europie będzie spór o szybkość zmian zmierzających do szybkiej integracji na różnych płaszczyznach politycznych i gospodarczych. Innymi słowy czy decyzjami administracyjnymi będziemy budować Europę czy może poprzez stopniową, ewolucyjną integracje . Polska , jeśli wierzyć politykom dziś sprawującymi władzę, jest za opcją ewolucyjnych zmian, z silnymi akcentami decyzyjnymi państw narodowych. Ta opcja jest również bliska państwom naszego regionu dla których szybka integracja nie jest korzystna gospodarczo i politycznie. Podobnie jak Polska państwa te liczą , że stabilna i przewidująca sytuacja społeczna, w przypadku zmian ewolucyjnych będzie przyciągać kapitał z innych obszarów europejskich, który jeden z czynników umożliwi szybki gospodarczy rozwój tej części Europy. Oczywiście sam napływ kapitału i wewnętrzne inwestycje nie spowodują , ze staniemy się atrakcyjnym regionem, bo za tym musi iść szybki wzrost wynagrodzeń. Wbrew pozorom to nie budowa takiej czy innej fabryki lecz wzrost wynagrodzeń w naszej części Europy będzie spędzał sen z powiek brukselskim biurokratom ponieważ o jakości i atrakcyjności państwa zawsze decydował i decyduje poziom życia. To umożliwi pozyskiwanie kadr na światowym rynku dla naszych firmy chcących opierając swoją działalność o wysokokwalifikowanych specjalistów, a dodatkowo firmy z kapitałem z innych części Europy będą zmuszone w sposób naturalny przenosić tutaj swoje centrale, bo tutaj będą mogli pozyskiwać odpowiednich pracowników.
Budowa atrakcyjności naszego regionu poprzez wzrost zamożności społeczeństwa i budowę stabilności społeczno-politycznej to poważna konkurencja dla państw zachodnich. Europa zachodnia pogrąża się w konfliktach społecznych, których nikt nie wie jak rozwiązać. Napływ kolejnych milionów emigrantów, zmiany etniczne, kulturowe wcześniej czy później mogą doprowadzić do poważnych niepokojów społecznych a dzisiejsze zamachy terrorystyczne wydadzą się nam nic nie znaczącymi epizodami. Już dziś bez głosów muzułmańskich emigrantów polityk nie ma szans na wygranie wyborów we Francji , Niemczech czy Belgii. Niedługo tak będzie w Szwecji ( może już tak jest). To oznacza , ze napięcia społeczne będą rosły bo faktycznie mamy do czynienia ze zderzeniem cywilizacyjnym. W terroryzmie nie chodzi o wywołanie strachu lecz chodzi o wywołanie radykalnej reakcji drugiej strony. Terroryzm nie sprowadza się tylko do zamachów, mogą to być działania wymierzone w poczucie bezpieczeństwa, zmuszania do zmiany zachowań w taki sposób aby budować antagonizmy społeczne , które doprowadzą do radykalnych reakcji drugiej strony aby umożliwić kontrreakcje. Europa Zachodnia nie będzie atrakcyjnym miejscem zamieszkania jak również dla robienia biznesu. Taką Europę każdy przełknie chyba , ze pojawi się inna alternatywa.
Budowa super państwa europejskiego jeszcze 20 lat temu wydawała się w pełni uzasadniona. Dziś wygląda na to że pod płaszczykiem „ścisłej integracji” i „solidarności” brukselscy biurokraci i politycy zachodni chcą rozszerzyć swoją politykę społeczną o Europę Środkowo – Wschodnią czyli podzielić się z naszym regionem swoimi problemami. Tego typu integracja na obecna chwile nie jest dla nas korzystna. Tracimy argument stabilnego regionu, który w miarę zwiększania problemów społecznych na Zachodzie będzie zwiększał swoja atrakcyjność łącznie z migracją niezadowolonych Szwedów, Niemców, Francuzów…
Gdyby doszło do budowy Europy dwóch prędkości to nie Zachód a właśnie nasz region by pozostał w „ekstraklasie” integracji europejskiej słusznie wychodząc z założenia , że dziś tylko ewolucyjne zmiany unii mogą przynosić wymierne korzyści państwom europejskim. Administracyjne decyzje budujące państwo europejskie może tylko doprowadzić do jej rozpadu…
Inne tematy w dziale Polityka