O polskiej obyczajowości i charakterze można wiele dyskutować. Jednego trzeba być jednak całkowicie pewnym - Polacy nieznoszą, a wręcz dostają białej gorączki, gdy ktoś im wciska ciemnotę. Jak twierdzi że białe to czarne, a czarne to białe. Boleśnie niedawno przekonał się choćby Jarosław Kaczyński. Tymczasem od paru miesięcy premier Tusk i minister obrony Klich robiąc miny godne aktorów występujących w najlepszej sztuce Shakespeare'a urządzają sobie zabawę na poziomie tej uwiecznionej w ostatnich scenach amerykańskiej komedii "Szpiedzy tacy jak my"...
O tym że premier Tusk,szef MON i minister Sikorski (ten ostatni chyba nie może jeszcze słynnej stówy przeboleć - co prawda stówę chyba dostał z powrotem - ale jak to było w słynnym dowcipie z płaczącym dzieckiem - Jasiu, przecież dostałeś już z powrotem 100 złotych, czemu jeszcze płaczesz? A bo gdybym nie zgubił tamtego to miałbym teraz 200 złotych) prezydenta szczególną miłością nie darzą wszyscy wiedzieli. Szczegolnie, ze ten w wyjatkowo sprawny i finezyjny sposób drażni cala trójkę, czasem choćby nawet przez samo przypominanie o swoim istnieniu i posiadanych kompetencjach.
O ile sama kohabitacja w podobnych przypadkach zawsze bywa trudna - o tyle w Polsce przybrała formy dziwaczne. Bo 3 panowie z Platformy zapominają się, że to nie jest boisko, a Donek to nie kapitan osiedlowej drużyny futbolowej. I wkładać kapitanowi przeciwnika mrówek do kanapek nie wypada, zabierać po cichu majtek z szatni również...
Niedawno MON wyróżniło się odznaczaniem pilota, któremu zabrakło odwagi... Rzecz dość kuriozalna, bo wszyscy dokładnie wiedzieli za co pilot dostał order, a trzeba przyznać, że w niewielu krajach na świecie odznacza się za niewykonanie rozkazu zwierzchnika sił zbrojnych. No, może oprócz krajów Afryki równikowej, ale tam panują dziwne obyczaje. W każdym razie - na pewno nie odznacza się za takie zachowania w Irlandii. Już wtedy tłumaczenie ministra Klicha było po prostu idiotyczne, a o tym że MON po prostu w dziecinny sposób zrobił Kaczyńskiemu na złość pisał choćby "Daily Telegraph"...
Incydent? Wypadek jednostkowy? Ależ skadże... Teraz, kiedy prezydent i premier toczą spór o to kto powinien lecieć do Brukesli szef MON oświadcza że "pilot drugiego samolotu się rozchorował" (szkoda że nie dodał, że ma zwolnienie od rodziców). Wieżć prezydenta nie może, bo leży w lóżku i w ogóle fatalnie się czuje....
Coraz lepiej... Nawet wspaniale. To już nie jest Afryka Równikowa. To poziom którego nie reprezentuje sie nawet na boisku... To piaskownica. Ministrowie MSZ, MON i pan premier Tusk mogliby w tym momencie wziąć z domu zabawki i udać się do najbliższej piaskownicy narobić trochę babek. Budowa zamku jak sądzę w tym wieku (sądząc z zachowań) byłaby bowiem jeszcze za trudna.
Całkiem niedawno"Rzepa" podawała, że dowódca pułku komandosów w Lublińcu pułkownik Dariusz Dachowicz może stracić stanowisko. Według dziennika, kierownictwu MON nie spodobał się pomysł zaproszenia na święto jednostki prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Aha, i nie zapominajmy o braku zaproszenia na manewry Anakonda 2008.
Z prezydentem Donald Tusk się może nie lubić. W zaciszu swojego gabinetu może nawet wywiesić tarczę z podobizną Kaczyńskiego i w każdej wolnej minucie walić w nią rzutkami, piłeczkami czy czymkolwiek co będzie akurat pod ręką.. Więcej, premier mógłby nawet zrobić prezydencką laleczke voodoo i nakłuwać ją namiętnie najostrzejszymi rzeczami schowanymi w szufladzie...
To wszystko bym zrozumiał. Jednak jednego nie mogę ani zrozumieć, ani zaakceptować, ani przejść obok tego obojętnie - jeśli szef MON i premier zabawiaja sie w kabaret, którego mimowolnymi widzami uczynili 38 milionów Polaków...
Panie premierze! Panie ministrze! Prezydent Kaczyński jest fizycznie dość niewielkiego wzrostu.. Czy zdajecie sobie panowie sprawę, jak durnowato wygląda kopanie go po kostkach?
wasz mc
ps - w związku z pytaniami które są mi zadawane informuję - portal Europa21.pl wersja testowa już działa, a w pełni funkcjonalny będzie prawdopodobnie (mam nadzieję) już dziś (to już uzależnione od informatyka)..
Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka