Komentarze do notki: Piłkarze już po wszystkim. No to teraz ja

« Wróć do notki

belaburyl27 czerwca 2024, 06:58
jeśli naukowiec osiąga złe wyniki, to go zwalniają, a jego instytut dostaje coraz gorsze finansowanie;
w sporcie inaczej, a nawet odwrotnie;
ile nas kosztują te nieudolne chłopaczki w krótkich spodenkach?
HareM27 czerwca 2024, 09:13
@belaburyl 
Oni, czytaj PZPN, twierdzą, że są samowystarczalni. Samofinansujący się, znaczy.
Tak jak wszystkie komuchy i postkomuchy. Najpierw się uwłaszczyli, a teraz rżną Greków.
Dynks2827 czerwca 2024, 09:33
@belaburyl 
OT.
Pasierbiewicz - naukawiec akademicki nie miał żadnych wyników i go nie zwolnili.
Miał silne plecy, tak silne, że nawet rejsy katamaranem po Zalewie w stanie wojennym organizował.
Silnie umocowany. Helski balangowicz.
To tak na marginesie.
Przyczynek do gnidologii Salonu.
HareM27 czerwca 2024, 10:19
@Dynks28 
Jak ktoś nie ma żadnych wyników, to nie jest naukowcem.
To się kłóci.
To, ze ktoś mówi o sobie "naukowiec" nie znaczy, że nim jest.
belaburyl27 czerwca 2024, 10:30
@HareM chodzi o system punktacji - tylko za czasopisma uznane przez nasze min. itp. absurdy; wyniki nie są ważne, liczy się, gdzie opublikowane i za ile punktów
HareM28 czerwca 2024, 03:17
@belaburyl
Wiem coś o tym. Mam w rodzinie naukowca.
Podobno były plany (nie wiem czy są jeszcze), żeby za artykuł w "Niedzieli" dawać więcej punktów niż w specjalistycznych, stricte naukowych periodykach zachodnich.
Spodziewam się, że te obecne barany też pójdą w tę stronę. Co najwyżej zmienią "Niedzielę" na "Nie".
Umbro27 czerwca 2024, 07:05
Witam. Na szybko dwa spostrzeżenia. Zawsze naszą główną bronią były kontry a od wielu lat są sporadyczne, głównie dlatego, że ponad 90% przyjęć piłki jest do tyłu a po kółeczku z piłką szansy już przeważnie nie ma. Drugą fatalną rzeczą są aktualne wytyczne dotyczące sędziowania. Niestety zatrzymanie, zwłaszcza przez chwytanie za koszulkę lub ręce wychodzącego na czystą pozycję przeciwnika powinno być karane czerwoną kartką. Wyjście na czystą pozycję napastnika to prawie bramka i żółta kartka nie jest żadną karą. Gdyby nie te interpretacje z Francją przegralibyśmy dużo wyżej. Z innym zresztą też... Pozdrawiam.
HareM27 czerwca 2024, 09:25
@Umbro 
W ogóle problemem jest to, że zaginęła w tym sporcie idea... sportu. Zwycięstwo za wszelką cenę. Nieważne środki, ważny cel. On je uświęca. Chłopaki od Probierza cały czas, ze względu na małą zwrotność i szybkość, łapali rywali za koszulki i bary. Wyróżniali się tym dość mocno. Przy czym to i tak pół biedy. Cha_my od rudego, Koemana znaczy (nie mylić z innymi rudzielcami), na ten przykład często idą na początku meczu wyprostowaną nogą na łydki lub kolana rywali. No i potem maja spokój. I tak można opowiadać.
A co do kontr. U nas Lato, w końcu piłkarz wybitny, robił w reprezentacji za technicznego drwala. Słusznie zresztą. Ale jemu się tak piłka od nogi niczym od ściany, tak jak obecnym "technikom", nie odbijała.
Monsieur Le Vaq27 czerwca 2024, 11:13
Wstyd za Michniewicza??? Michniewicz wyszedl na Mundialu z grupy co nie udalo sie zadnemu trenerowi od 1986r. A grupa wcale nie byla taka latwa. Na razie to Probierz nie wygral nawet z Moldawia u siebie. W barazu z Walia nie oddalismy zdaje sie strzalu na bramke przez 120 minut  Odjechala nam Austria, ktora nie potrafila z nami wygrac chyba od 20 lat. Szczesliwy remis z Francja, ktora juz awansowala niewiele zmienia. W ostatnich eliminacjach polska pilka siegnela dna. Moze to jest jakis pozytyw- chyba gorzej juz byc nie moze, tylko lepiej.
Szymon Czyma27 czerwca 2024, 16:37
@Monsieur Le Vaq

Z tym dnem to bym nie przesadzał. Jednak awansowali na Euro. Niewiele zabrakło, żeby się w Niemczech nie pojawili. Po meczu z Mołdawią wydawało się gorzej być nie może, a potem przyszedł rewanż w Warszawie. Nasi potrafią. Na hasło niemożliwe zawsze się znajdzie bohater z hasłem. To potrzymaj piwo i zobaczysz...
HareM28 czerwca 2024, 03:19
@Monsieur Le Vaq
Nikt tu nie wyśpiewuje peanów pod adresem Probierza. Trzeba czytać ze zrozumieniem.
A co do Michniewicza to nie chce mi się powtarzać.
Tomasz Niewierny27 czerwca 2024, 11:31
Gdyby tak jeszcze potrafili szybko biegać z piłką przy nodze; celnie podawać i dobrze odbierać, oraz grać catenaccio - to nawet bez Lewandowskiego mogliby zostać mistrzami świata.
marcello27 czerwca 2024, 12:11
Żeby było jasne życzę naszej reprezentacji najlepszych wyników.
Natomiast wszystkie oczekiwania wybiegające ponad to co udało się na ME ugrać przeczą zdrowemu rozsądkowi. 
1. Na turniej ( z najsłabszej grupy eliminacyjnej) dostaliśmy się "tylnymi drzwiami". 
2. Mamy jedną ze słabszych lig w Europie. rozgrywki pucharowe kończymy zazwyczaj na wstępnym ich etapie. 
3. Polscy topowi gracze ( poza Lewandowskim, Zielińskim i Szczęsnym ) grają często w w drugo bądź trzeciorzędnych klubach europejskich. 
Owszem,  z tego potencjału można wycisnąć nieco więcej ale czy zaspokoi to nierealistyczne oczekiwania?
Trzeba wreszcie głęboko zreformować naszą piłkę, chociażby przez obowiązkowego zwiększenia limitów dla młodych polskich graczy ( bez możliwości obejścia tego karą pieniężną) i ograniczenia ilości "wysłużonych" nieco obcokrajowców. To tak na sam początek gdyż podobnych działań należy podjąć grubo więcej.
Pogodny27 czerwca 2024, 12:16
Ja tam oglądać nie zamierzam dokonań Probierza. Skłaniam się ku wersji innego internauty, że zajrzę na murawę jak w jakimś turnieju FIFA/UEFA Polacy awansują do ćwierćfinału. Prędko się to pewnie nie stanie, czeka nas więc prędzej Dywizja C lub D w Lidze narodów bo na B też jesteśmy za nędzni. Szkoci mogą nas więc rozgonić wybieganiem i nieustępliwością, podobnie jak Chorwaci, którzy mają dużo lepszych  zmienników od naszych, a są podrażnieni, że odpadli z Euro. O Portugalii już nie piszę, bo nie mamy piłkarskiego charakteru Gruzinów.
HareM28 czerwca 2024, 03:23
@Pogodny
Ja, mimo wszystko, zdecydowanie szybciej skłonię się do oglądania meczu reprezentacji niż  naszych zespołów klubowych w których, prawie bez wyjątku, już tylko nazwy są polskie, a polskich piłkarzy tylu, że potem nie ma się co dziwić, że tak gra reprezentacja.
krzysztof Borysowski.27 czerwca 2024, 12:54
Gdyby piłka nożna jako dyscyplina sportu była oceniana
na pkt jak np.taniec na lodzie to można by to ocenić
czy Michniewicz z 4 pkt czy Nawałka z 3 pkt był gorszy
od Probierza z 1 pkt.Ale tak nie jest liczą się bramki.Dla
nas ta statystyka jest druzgocąca.Odjechaliśmy z tych
mistrzostwa jako jedni z pierwszych.Różnica jest jednak
taka,że zarówno Nawałka a w szczególności Michniewicz
byli gnojeni medialnie.Po eksperymentach z selekcjonerami
z Portugalii dostanie on jeszcze jedną szansę.Co do młodych,
zmiana pokoleniowa ta była raczej wymuszona,kogo miał powołać
Krychowiaka ? który już skończył czy Rybusa który obecnie wystepuje
pod nazwą zdrajca.To co mówi trener Probierz a  co robi to zupełnie
inna sprawa.Pamiętam jak mocno optował za rodzimymi zawodnikami
po czy jak został trenerem Cracovii to trudno tam było znaleźć jakiegoś
zawodnika rodzimego chowu.Honorowa porażka z Holandią i remis
z Francją niestety odebrały nam znów resztki zdrowego rozsądku.
krzysztof Borysowski.27 czerwca 2024, 13:07
Czy w grze naszej reprezentacji były jakieś elementy
gry z których można być zadowolonym.Może i były i co
z tego.Liczy się wynik za 5 dni większość zapomni
jak wyglądała gra,ktoś przeczyta tabelkę i zobaczy
Polska 1 kpt bramki 3 :6.Na dzisiaj nie mamy reprezentacji
która byłaby w stanie wygrywać z najlepszą ósemką,ba nawet
z następną ósemką mamy problemy co pokazał mecz a Austrią.
Nie wiem gdzie tkwi przyczyna naszych słabości na wielkich
turniejach.Myślę ,że jedną z przyczyn jest brak liderów.Lider nie
koniecznie musi się nazywać Robert Lewandowski.
Antykodziarz27 czerwca 2024, 15:26
Urbański raczej skończy jak Kapustka.
Nim też w 2016 zachwycano się, że potrafi kiwnąć kilku piłkarzy.
Tylko takie kiwanie w środkowej strefie boiska ( bo w polu karnym obrońcy rywala na takie kiwki już nie pozwalają ) jest tylko sztuką dla sztuki.
HareM28 czerwca 2024, 03:24
@Antykodziarz
Tyle, że Urbański robi furorę w Serie A, a Kaustka to raczej za Cracovię nie wyszedł. Pojechał na zachód i wrócił. Szybciutko.
wrocman27 czerwca 2024, 15:45
Wynik na półEuro jest bardzo słaby. Małym usprawiedliwieniem jest to, że byliśmy w trudnej grupie. Podzielam zdanie co do Urbańskiego i Skorupskiego. Niestety, Zieliński w/g mnie zawiódł jak zwykle a Lewy powinien w el. do mundialu pełnić rolę dżokera ale obecny selekcjoner na to się nie odważy.
HareM28 czerwca 2024, 03:27
@wrocman
Jokerem to można nazywać Piątka, który nierzadko wchodził i strzelał. Lewy, jako zmiennik, się nie sprawdza. Przepraszam, raz.
Z Wolfsburgiem. Ale to było rawie dekadę temu.
Szymon Czyma27 czerwca 2024, 16:31
Jak ktoś nie jest niedzielnym kibicem to wiedział, że będzie ciężko o punkty. Pytanie było czy bardzo nas zleją czy tylko trochę. O dziwo dostaliśmy tylko trochę. Przypominam, że ta ekipa nie była w stanie pokonać Mołdawii. Osłabieni Czesi nas ograli, a z Walią pierwszy strzał na bramkę oddaliśmy w serii rzutów karnych.

Drużyna musi mieć kręgosłup. Bramkarz, szef obrony, szeryf w pomocy i napastnik. W tej chwili mamy bramkarza i napastnika, który żyje przeszłością, ale nie wie kiedy ze sceny zejść. Jeśli Probierz nie wykreuje nowych szefów poszczególnych formacji to z obecnym mentalem chłopców do bicia, będziemy zjeżdżać w rankingu i trafiać na coraz gorsze rozstawienia.

Na Euro w naszej grupie byliśmy najniżej notowaną drużyną, więc to nie przypadek, że dostaliśmy się do grupy "śmierci"
Piotr Cholewa27 czerwca 2024, 16:50
Mówiąc krótko wciąż mamy problem z obroną i z atakiem a raczej z jego wykończeniem.

Dla Lewandowskiego Euro 2024 powinno być definitywnym pożegnaniem z kadrą. I w zasadzie tyle. 

Wartość remisu z Francją jest taka sama jak remisu z Hiszpanią na poprzednim euro. Ciekawostka i dowód, że się da, ale niczego to nie buduje. 

Niemniej na eliminacje do mundialu nie pójdziemy jak na ścięcie i to plus.
Komentarz został usunięty
HareM28 czerwca 2024, 03:29
@Piętaszek
Zobaczymy co drużyny z naszej grupy zrobią w dalszej fazie rozgrywek. To będzie aierek lakmusowy do definitywnej oceny gry Polaków.
Prze27 czerwca 2024, 18:30
Łukasz Skorupski pojawił się podobno w kadrze od roku 2012. Szkoda, że nie grał w dwóch pierwszych meczach. 
Czy nepotyzm ma dobry, czy zły wpływ na reprezentację?
Lewandowski ma bezcenne doświadczenie, nawet jeśli kondycja już nie ta co kiedyś. 
Piszczek będzie pomocnikiem trenera BVB.
generee28 czerwca 2024, 06:02
>>Takiego wstydu jak za późnego Nawałki oraz za Michniewicza na pewno nie było.

mam wrażenie, że jeśli chodzi o Nawałkę, to jego sukcesy wynikały z tego, że znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, a nie z osobistych przymiotów;
ot coś w stylu "Wystarczy być" lub łagodnej wersji Nikodema Dyzmy;
HareM28 czerwca 2024, 11:02
@generee 
Ale przynajmniej nie psuł.
Jak, na przykład, przez długie lata Kruczek.
generee28 czerwca 2024, 11:53
@HareM 
>>przez długie lata Kruczek

nie mieszajmy dwóch różnych systemów walutowych!