Tak przynajmniej sądzę. Trudniej niż z Murrayem. Z jednej przyczyny. Ferrer już wie kto to Janowicz. Murray mógł nie wiedzieć. W końcu Kohlschreibera i Cilica pokonało jednak wielu. Murraya natomiast w tym roku pokonało tylko kilku tenisistów. Hiszpanowi, jak mi się wydaje, się to np. nie udało. I dlatego Ferrer wie, że łatwo w tym finale to może nie mieć.
Widziałem w życiu Ferrera w kilku spotkaniach. Jest jak każdy Hiszpan. Bez fajerwerków i regularny jak okres. Tyle, że z tych Hiszpanów gra ostatnio zdecydowanie najlepiej. Szczególnie w tym roku. Przejrzałem statystyki. Ma wręcz renesans formy. Od stycznia zwyciężył aż w 6-ciu turniejach ATP. Wcześniej, przez całą profesjonalną karierę, w 11-tu. Jak Nadal wróci do żywych to nie wiem czy Ferrer, po takim sezonie, będzie chciał się godzić na to, by w swoim kraju znów być tylko pozycją numer dwa. Myślę, ze wątpię. Pytanie czy starczy mu argumentów.
Tymczasem Hiszpan staje przed szansą by jeszcze bardziej wyśrubować swój tegoroczny rekord. Jeśli pokona Janowicza to będzie miał największą ilość wygranych w tym roku turniejów ATP. Większą nawet niż każdy z czwórki największych potentatów tego sportu. Wiec ma się też o co bić.
Ale Polak ma jeszcze większą motywację. Walczy o swoje pierwsze zwycięstwo. Nigdy jeszcze o nie nawet nie walczył. Jak wygra to będzie pierwszym, który musiał się przedzierać przez eliminacje i wygrał tak wysoko ulokowane w hierarchii turniejów ATP zawody. Oprócz motywacji niewątpliwie będzie się liczyło też to, że Polak jest na ten moment, z racji tego jak w tej chwili gra i co się wokół niego dzieje, w doskonałej, optymalnej formie psychicznej. Żadnych kompleksów, żadnych zahamowań. Dodatkowy walor. Będzie miał za sobą niewątpliwie prawie całą halę. Duża część publiczności kibicowała mu nawet w spotkaniu z Francuzem.
Za Hiszpanem przemawiają trzy czynniki. Doświadczenie, co by na razie nie powiedzieć prezentowana klasa i, last but not least, spore zmęczenie Polaka (jakby nie patrzeć rozegrał w tym turnieju od Ferrera o dwa spotkania więcej). Czy Janowiczowi uda się te obiektywne przeciwności pokonać? Oby.
Ale jak przegra też będzie wielki.
Inne tematy w dziale Rozmaitości