HareM HareM
191
BLOG

Egzamin

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Przed nami kolejny test dla Piszczka i Lewandowskiego. Brukowce i tabloidy od lata rozpisują się o ich ewentualnych transferach. Pisać nikt nikomu nie zabroni. Natomiast żeby trafic w jakieś dobre miejsce to, z reguły, trzeba na to zasłużyć. Kiedy, jak nie dziś, obaj polscy piłkarze mają na to najlepszą okazję?
Oczywiście ich sytuacja jest nierówna. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Zadanie Piszczka wydaje się zdecydowanie trudniejsze. Można sobie Krychą gębę wycierać i go zupełnie, jako człowieka, nie trawić (nie wiem zresztą tak naprawdę czemu, bo znam znacznie bardziej potłuczonych typów), ale wielkiej klasy piłkarskiej odmówić może mu tylko głupek. Też dużej klasy. Ten głupek, znaczy. Dlatego myślę, że przed Piszczkiem egzamin nie lada. Życzę mu, oczywiście, wszystkiego najlepszego. Myślę tak. Każdy kto sobie poradzi z upilnowaniem Ronaldo zasługuje na grę w wielkim zespole. Choćby, na przykład, takim jak Real. Real, w którym od pewnego czasu pozycja prawego obrońcy to najnormalniejszy w świecie wakat. Piszczek wie, o co może grać. Pula jest ogromna. Czy mu starczy umiejętności i nerwów – zobaczym. Jestem w tej mierze mocno sceptyczny, ale naprawdę bardzo się ucieszę, jak się pomylę.
Z Lewandowskim jest inaczej. On  już w paru meczach poza Bundesligą pokazał, co potrafi. Z Manchesterem, poza jednym zagraniem, gdzie minimalnie brakło mu precyzji, grał moim zdaniem koncert. Ale i on trafia na nie byle kogo. Pepe, oprócz tego że jest boiskowym bandytą (w tym zakresie powinien być przez jakiegoś sporej klasy weterynarza, uważam, zbadany), jest też bardzo trudnym do przejścia, światowej klasy obrońcą. Nierzadko sprawiającym gigantyczne kłopoty nawet Messiemu. Jeśli Lewy po tym meczu będzie miał na rozkładzie również Pepe, to angielskie kluby nie będą się w lecie wahać. Jeśli Portugalczyk okaże się dzisiaj przeszkodą zbyt trudną, to z dobrym transferem na Wyspy może być bardzo różnie. Warto więc chyba parę razy gracza Realu po boisku przewieźć. W tym wypadku istnieje inny rodzaj niebezpieczeństwa. Pepe, jak go pogonić, zachowuje się jak brytan.  Jak wściekły brytan. I w tym zakresie Lewandowski też musi sobie poradzić. Co łatwe na pewno nie będzie.
Nie grają dzisiaj nasi reprezentanci o pietruszkę. Muszą pamiętać o jednym. Że taki mecz może się zdarzyć jeden w karierze. Choć z drugiej strony, jak wskazuje przykład Krzynówka, nie musi on z automatu oznaczać ślubu z klubem z najwyższej półki ani nawet lepszej pensji w dotychczasowym.

 



 

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości