HareM HareM
412
BLOG

Na Narodowym zamiast piłki będą... skoki:):):)

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 16

Jest w końcu jakiś pomysł zagospodarowania polskich stadionów po EURO. To znaczy jednego stadionu. Narodowego. PZN, nie mylić z PZPN-em, wpadł podobno na pomysł, żeby zgłosić kandydaturę Warszawy jako miejsca inauguracji Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2013/14.
Informacja wygląda na pierwszy rzut oka jak dziennikarska kaczka albo primaaprillisowe świergolenie.  Ale, po pierwsze, do pierwszego kwietnia akurat najdalej, a po drugie gdzieś tam w różnych centralach, niezbyt może głośno, ale to potwierdzają. Nawet sam udzielny książę i skokowy satrapa Walter Hofer dał w tym względzie głos. I to nie na nie. Więc coś musi być na rzeczy.
Pytanie jak ten projekt jest zaawansowany i na ile możliwy do realizacji. Czyli czy da się to zrobić technicznie (pewnie się da) i czy znajdą się na to w Polsce we w miarę krótkim czasie pieniądze i sponsorzy (tu może być gorzej).
Ja oczywiście, gdyby to przedsięwzięcie było opłacalne, a nie tylko powiększało stan konta pana Hofera i kilku jego kolegów, w tym z Polski, jestem za. Wątpliwość miałbym jedną. Czy na przełomie listopada i grudnia pogoda w Warszawie jest na tyle zimowa, że takie zawody mogą dojść do skutku. Nie jestem co do tego przekonany. Odwołanie zaś zawodów w ostatniej chwili z powodu aury byłoby wielką finansową klapą. I to trzeba rozważyć ładując w taki interes pieniądze.
Ale generalnie dobrze, że jest w ogóle jakiś pomysł. Ma stać w zimie Narodowy pusty, to lepiej żeby na nim skakali. Tylko żeby potem, na wiosnę, ktoś po tych skoczkach posprzątał.  Tak, żeby znów można było grać na tym boisku w piłkę. Co nie zawsze się udaje. Pamiętam, jak w latach 70-tych na otwarcie nowego, wielkiego  i nowoczesnego na owe czasy Stadionu Miejskiego w Raciborzu zrobili auto-rodeo to do tej pory normalnego meczu w piłkę tam zagrać nie można. Można się było o tym przekonać przy okazji spotkania Unia-Wolfsburg. Na szczęście skoczkowie są chudzi i nie ważą tyle co wypasione bryki.
Tak BTW. Gdyby to faktycznie wypaliło, to w końcu nasz sport byłby chociaż raz w czymkolwiek pionierem i rekordzistą. Bo 50 tysięcy ludzi to jeszcze nigdy w historii Pucharu Świata konkursu skoków nie oglądało. Nawet wtedy, kiedy Małysz jadł bułki, które zagryzał bananem:).

 

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Rozmaitości