Nasz najlepszy piłkarz zabił wszystkim nie lada klina. Mówiło się o Chelsea, Manchesterze, Bayernie, a ten, cichcem, jak gdyby nigdy nic, przeszedł do trupy Wengera. Ma tam grac już od lipca.
Wiadomość tę podała dziś rano japońska agencja prasowa JAPA. Dla Japończyków jest to o tyle intrygujące, że wraz z Polakiem do stołecznego klubu przechodzi drugi filar niemieckiego potentata z Dortmundu – Kinji Kagawa. W zamian mistrz Niemiec zasilony zostanie gotówką w postaci 30 mln funtów (sprzedaż pakietowa, więc nie wiadomo ile kosztował każdy z piłkarzy z osobna), a trener Klopp, w ramach rekompensaty, może korzystać z Ramseya i Chamakha. Na treningach i podczas spotkań ligowych, rzecz jasna.
Z kolei Borussia Dortmund wydała komunikat, w którym podkreśla ogromną rolę jaką w ostatnich dwóch sezonach odegrali w tym zespole obaj opuszczający go piłkarze i życzy dalszych, równie dużych dokonań w lidze angielskiej. Jednocześnie klub oznajmia, że po sezonie w klubie pozostaną wszyscy jego pozostali piłkarze, w tym Mario Goetze i Lucas Barrios. Borussia nie wyklucza, że otrzymane pieniądze spożytkuje na zakup kolejnych graczy. Mówi się o lewym obrońcy i typowym skrzydłowym.
Wracając do transferu Polaka. Podobno dużą rolę odegrał w transakcji Wojciech Szczęsny, który od dłuższego czasu namawiał Wengera do zakupu kolegi z reprezentacji. Wobec coraz bardziej nieuniknionego odejścia Van Persiego stary lis zdecydował się na ten, było nie było, ryzykowny z jego punktu widzenia ruch. Przy czym od razu też brana była pod uwagę wersja z Japończykiem jako rozgrywającym, który świetnie się z Lewandowskim rozumie. Niebagatelne znaczenie miał też fakt, że obaj są piłkarzami bardzo młodymi. Wenger zresztą słynie z lubości do kupowania i wprowadzania do składu bardzo młodych zawodników.
Niezadowoleni są, zdaje się, tylko kibice Borussi. Klub kibica zagroził ponoć bojkotem trzech następnych meczów jeśli władze Borussi potwierdzą oficjalnie sprzedaż obu piłkarzy.
PS
W sumie to dobrze, że Polak odchodzi do Premier League. Większe wyzwania, większe pieniądze, wyższy poziom. Da radę.
Inne tematy w dziale Sport
