Jak dla mnie to zespół z Florydy trochę za łatwo zdobył mistrzostwo konferencji. Myślałem, ze Byki stawią znacznie większy opór. A tu nic. Nie było pary. Jeden Rose to jednak okazało się za mało.
Ja oczywiście będę w finale trzymał kciuki za Mavs. Ale, podobnie jak kilka tygodni temu, uważam, że nie będą mieli szans z mistrzem wschodu. Czego generalnie żałuję, bo mi gra chłopców z Dallas, nazwijmy to, “podchodzi”. Ale tercetowi LeBron-Wade-Bosh pod koniec sezonu nikt nie jest w stanie dotrzymać kroku. I tak też będzie, moim zdaniem, w wielkim finale.
PS
I pomyśleć, że gdyby nie irracjonalne postępowanie włodarzy Orlando, to nasz Gortat byłby, zdaje się, wystąpił w finale drugi raz w ciągu trzech sezonów. Tyle, że znów by przegrał.
PS2 - 13.42
Off main topic. Wszedłem na stronę Roland Garros. Otwarłem sobie, przez zupełny przypadek, okno WYNIKI i dalej REZULTATY OSIĄGNIETE PRZEZ ZAWODNIKÓW POSZCZEGÓLNYCH KRAJÓW. Ico? I to, że przynajmniej do jutra na pierwszym miejscu klasyfikacji gier singlowych bedzie na pewno Polska. A jesli wszystko pójdzie bez jakichś wiekszych sensacji to chyba i po rundzie trzeciej sytuacja będzie tak wyglądać.
A potem sie dziwić, że niektórzy sportowi działacze wolą wysyłac na zawody jak najmniejsze ekipy zawodników. Teraz już wiem dlaczego. Za tym przemawiają statystyki:) Nie mówiąc o tym, ze im mniej zawodników tym więcej mozna wysłac działaczy. Może akurat nie w tenisie na Rolandzie, ale generalnie:)
Druga za Polską w tej klasyfikacji jest Estonia. Też tenisowa potęga.
Inne tematy w dziale Sport