Mam przed sobą dwie tabele dotyczące wyników końcowych dwóch ostatnich mistrzostw świata w siatkówce. Tych zakończonych wczoraj i tych rozegranych cztery lata temu.
W obu Mundialach uczestniczyły po 24 reprezentacje. Większość z nich grała i w Japonii, i we Włoszech. W Europie tylko jedna zmiana. Grecję zastąpiła Hiszpania. Poza tym dwie drużyny z Azji, Korea i Kazachstan, ustąpiły miejsca Meksykowi oraz Kamerunowi. Małe przesunięcie akcentów na zachód i południe? Na to wygląda. Nie tylko z tego powodu.
Popatrzmy na medalistów. Europa poniosła straty. Niemałe. Kosztem Ameryki. Polaków na srebrnym stolcu zastąpili Kubańczycy. Lepiej niż poprzednio wypadli Argentyńczycy i Amerykanie. Ze Stanów, znaczy. W ogóle w czołowej 12-tce było niby tyle samo zespołów z Ameryki (4), ale jakościowo wygląda to z ich strony zdecydowanie lepiej. Tym bardziej, że oprócz tych czterech drużyn pierwszą fazę grupową przebrnęły kolejne dwa.
Najwięcej straciła, i widać, że przestaje się w siatkówce zupełnie liczyć, Azja. Jej obecność w elicie wynika raczej z powodów, nazwijmy je, “geograficznych” niż z czegokolwiek innego. Jeszcze 4 lata temu Japończycy zajęli 8-mą lokatę. Tym razem reprezentanci Kraju Czerwonej Wiśni byli jedynym zespołem z Azji, któremu udało się przebrnąć pierwszą rundę grupową. Widać, że kryzys tej dyscypliny sportu na największym kontynencie się pogłębia. I nie jest on chyba związany li tylko z gorszymi, z punktu widzenia siatkówki, warunkami fizycznymi Azjatów.
Na Antypodach siatkówka dalej w powijakach i chyba jeszcze długo będzie.
No i dotarliśmy do meritum. Do tego, od czego miałem zacząć i o czym miał być cały artykuł, a dojście do czego zajęło mi, niestety, pół szpalty. Do zasadniczego obniżenia lotów przez Polaków. Wiadomo, że pewne wahania formy i klasy być muszą. Tak się dzieje praktycznie z każdym zespołem na świecie. Nawet z Brazylią. Ale są pewne granice, których przekroczenie budzi niesmak. To właśnie stało się na tych mistrzostwach z reprezentacją Polski. I nie chodzi może o to że, zrządzeniem losu i włoskich kantów, trafiła na Brazylię i Bułgarię, które okazały się lepsze od niej. Chodzi o styl, w jakim nasi siatkarze przegrali oba te mecze.
Spójrzmy i porównajmy jak wypadły zespoły europejskie na tych i poprzednich mistrzostwach globu. Nie będę się tu silił na opis gry poszczególnych reprezentacji. Chcę tylko porównać zajęte przez nich pozycje w porównaniu z poprzednimi mistrzostwami. A więc:
2006 2010
Niemcy 9 8
Czechy 13 10
Francja 6 11
Hiszpania - 12
Polska 2 13
Grecja 17 -
Serbia 4 3
Włochy 5 4
Rosja 7 5
Bułgaria 3 7
Smutne.
Inne tematy w dziale Rozmaitości