HareM HareM
26
BLOG

Jak Feniks z popiołów

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Dwa i pół miesiąca temu Karol Bielecki, największa gwiazda polskiej piłki ręcznej, stracił oko.

Koniec kariery wydawał się czymś tak naturalnym, że kiedy po dwóch tygodniach ogłosił, ze wraca do sportu i zamierza pełnić, tam gdzie grał, czyli w reprezentacji Polski oraz Rhein Neckar Loewen, rolę identyczną do tej, którą pełnił do tej pory, osobnikom mniej lub bardziej sceptycznym nie pozostawało nic innego jak to, żeby zacząć się zastanawiać czy aby wraz z okiem rywal nie uszkodził polskiemu sportowcowi jeszcze innego, ważniejszego (nie tylko ze zdrowotnego punktu widzenia) dla organizmu, organu. Dość blisko oka się mieszczących zresztą.

I oto wczoraj, w pierwszym swoim występie ligowym, polski olbrzym był najlepszym zawodnikiem spotkania zdobywając w nim aż 11 bramek. Meczu oczywiście nie oglądałem, więc nie wiem, czy to efekt kurtuazji rywali, którzy bali się ostro wchodzić w Polaka, czy po prostu wielki powrót na miarę wielkiego talentu wielkiego gracza. Czas pokaże.

Na razie wygląda na to, że mamy do czynienia z niesamowitym i do tej pory niemożliwym do pojęcia, fantastycznym come backiem. I niech tak już zostanie. Człowiek, w osobie Karola Bieleckiego, złamał  następną barierę. Jesteśmy jednak, jako gatunek, wielcy.

A może, po prostu, nie znamy swoich przeogromnych możliwości?

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości