HareM HareM
69
BLOG

Jednak Contador…

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 7

 Można powiedzieć, że Tour de France się skończył. Schleck pokazał, że jest fantastycznym góralem oraz że to za mało, żeby wygrać cały tegoroczny wyścig. Można oczywiście wietrzyć sensację i spodziewać się, że nastąpi cud i to Luksemburczyk wygra pojedynek jeden na jeden w czasówce, ale to są jedynie pobożne życzenia. Jest po wyścigu. Zwycięzcą Wielkiej Pętli AD 2010 został, czy się to komu podoba czy nie, Hiszpan.

 Oczywiście Andy Schleck miał niepowtarzalną szansę wygrać ten wyścig. Ale z niej nie skorzystał. W najważniejszym momencie Touru spadł mu łańcuch. Zamiast zyskać – stracił. Gdyby zyskał, sobotnia czasówka byłaby, z punktu widzenia walki o zwycięstwo, znacznie ciekawsza. Wręcz fascynująca. A tak to musztarda po obiedzie.

 Contadorowi wypada pogratulować. Z pomocą Boga lub losu był najlepszym kolarzem peletonu. A najlepsi powinni wygrywać. No to wygrał. Dzisiaj, w zaistniałej sytuacji, pokazał, że Schleck nie jest w stanie mu uciec. A ponieważ tak się stało to Contador odbierze w niedzielę nagrodę dla zwycięzcy wyścigu. Bo w kolarskie cuda nie wierzę. Mimo, żem wierzący.

 Na koniec. Dzisiaj znów okazałem się naiwniakiem. W pewnym momencie widząc Szmyda jadącego na trzecim miejscu w kontratakującym peletonie posądziłem go o to, że może zając wysokie miejsce na etapie. A Polak był 28-my ze stratą prawie 6 minut do Schlecka, z którym 10 czy 12 km  przed metą razem zaatakował i jechał ramię w ramię. Więc nie wiem, czy jest w stanie wygrać Tour de Pologne. Jako niepoprawny optymista tym właśnie, że chce to zrobic, tłumaczę sobie jego słaby występ w Pętli. Już wkrótce okaże się jaki był prawdziwy powód tego wyjątkowo smętnego w sumie występu Polaka.  

 

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Rozmaitości