Dla „swojego” państwa, że się tak wyrażę. Bo oni Francję tak uważają za swoją jak rzeczony salon Polskę. Jak mówią między sobą, rzecz jasna.
Właśnie doczytałem, że jakiś Karim obrobił kasyno na kilkadziesiąt tysięcy eurasów, a potem zaczął strzelać do goniących go policjantów. Ci raz stanęli na wysokości zadania i zrobili z gościem porządek. W ramach wyrównywania rachunków na pogrzebie tego Karima jego kumple podpalili kilkadziesiąt samochodów. Czyli sabotaż.
Założę się, że nikomu żaden włos ze łba nie spadnie. Tak jak nie spada w Polsce różnym kanaliom nieco innego pokroju. Co najwyżej francuski sąd skaże policjantów, a jakże, za przekroczenie uprawnień. Nie nasz problem. Ich.
My mamy inny. U nas tylko kłamstwo zawsze prawdę znaczy, a niesprawiedliwość -sprawiedliwość. Więc wydawałoby się, że Polska jest w lepszej sytuacji niż Francja. Nieprawda.
Inne tematy w dziale Polityka