Dzisiaj, 5. Lutego, Cristiano Ronaldo kończy 40 lat. Z tej okazji czołowy bufon piłkarski wydał orędzie. W zasadzie to udzielił wywiadu, w którym stwierdził między innymi (cytuję za WP akurat): „Jestem najlepszym piłkarzem w historii… Jestem szybki, silny, strzelam gole głową, prawą i lewą nogą, nikt w historii nie był brdziej kompletny ode mnie. Mówienie, że CR nie jest kompletny to kłamstwo, chociaż możesz wolec Pelego, Messiego, Maradonę… Nawet jeśli skończę (tylko) na 920 czy 925 golach, to nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. I tak jestem najlepszy w historii. Kropka”.
Abstrahując od wszystkiego zastanawiam się skąd biorą się ludzie o takim nadęciu. Einstein czy Skłodowska byli rzeczywiście debeściakami, ale czy ktoś kiedyś słyszał, że trąbili o tym po całym świecie?
Ronaldo debeściakiem z pewnością nie jest, a chodzi po stacjach i gazetach i opowiada farmazony. Z żyjących sportowców ro chyba jeszcze tylko Ibrahimovic ma tak samo pod sufitem nierówno. Kiedyś równie skromnie wypowiadał się Cassius Clay, ale jego przez lata bili po głowie, więc w kaiś tam sposób jest usprawiedliwiony. Ronaldo zawsze otaczał się sobie życzliwymi ludźmi, więc mocno wątpię, żeby go ktoś przez pół życia po łbie okładał. Skąd zatem takie teksty?
Krysiu! Masz 40 lat, chłopie! Jesteś już duży. Zmądrzej w końcu. Są i byli piłkarze lepsi od Ciebie. To raz. A dwa, że nie przysparzasz sobie takimi tekstami fanów. Zatrudnij lepszego PR-owca.
A tak w ogóle, to wszystkiego najlepszego! Zdrowia dużo, obyś dotrwał do tysięcznego trafienia. Co, notabene, niczego w hierarchii najlepszych nie zmieni. Bramki w Al. Coś Tam to nie to samo co gole dla Realu czy Manchesteru. A nawet jakby były, to też by to nic nie zmieniło.
No i błagam. Nie opowiadaj więcej bzdur. Słuchać hadko.
Inne tematy w dziale Sport