HareM HareM
219
BLOG

Wszyscy podsumowują rok, to ja też

HareM HareM Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 13
Podsumowanie zawierające same plusy dodatnie, a na koniec jeden ujemny

Ten tekst nie ma aspiracji analizowania rzeczy w kończącym się roku najważniejszych. Więcej. Nie będę analizował nawet rzeczy małych. Zajmę Wam czas, oczywiście jeśli ktoś zdecyduje się to czytać, zupełną błahostką. To znaczy rzeczą niezauważalną zupełnie dla osób postronnych. Natomiast dla mnie rzeczą, powiedzmy, istotną. Otóż.

Dwa lata temu w Sylwestra, stojąc przed lustrem i szykując się do wyjścia na imprezę/party (zwał jak zwał) z okazji przywitania Nowego Roku, stwierdziłem, że ewidentnie dopadła mnie starość. I w jednej chwili, tak jak stałem, postanowiłem z nią walczyć. I, dodatkowo, to dokumentować. Głównie po to, żeby wiedzieć jakie nakłady generują jakie efekty. Przy czym nie tylko, bo każdy przecież chce widzieć, że jego wysiłki do czegoś prowadzą. Ja też.

Następnego dnia późnym popołudniem (wcześniej, z wiadomych względów, nie dało rady) zacząłem wdrażać mój plan w życie. A plan był wtedy prosty. Regularnie chodzić na basen i dużo pływać. I tak było. Pierwszy rok zamknąłem liczbą 150km i 800m. Byłoby więcej, ale cały grudzień, ze względu na niebezpieczeństwo odklejenia się siatkówki oka, musiałem odpuścić. Sprawa przeciągnęła się zresztą na cały styczeń, także pierwszą styczność z wodą miałem w tym roku dopiero 30 stycznia. Postanowiłem od razu dwie rzeczy. Pierwsza, że więcej żadnych przerw od wody nie będzie. Druga, że skoro też będę pływał w tym roku 11 miesięcy, to mój wynik z roku 2023 musi zostać pobity. Mimo, że jestem o kolejny rok starszy. I tak jak z reguły słowa danego sobie nie dotrzymuję, tak tutaj wreszcie mogłem być z siebie dumny. Dziś rano, wyszedłszy z basenu, mogłem bowiem, bez żadnej ściemy, oznajmić miastu i światu (hłe, hłe), co właśnie niniejszym czynię, że w roku pańskim 2024-tym przepłynąłem równe 200 km! 151,5km crawlem, 46km grzbietem i 2,5 km żabą. Dlaczego akurat równe 200? W połowie grudnia, jak to zacząłem dokładnie podliczać (bo spisywałem ilości przepłyniętego dystansu po każdym pobycie na basenie), to mi wyszło, że jak trochę podgonię, to mam na to szansę. No i podganiałem tak, żeby tyle wyszło. Przy czym trzeba uczciwie przyznać, że gdyby nie urlop między Świętami a Nowym Rokiem, to by mi jednak do tych dwustu kilka kilosów brakło. A tak mogłem, bez ujemnych konsekwencji, podgonić.

Ktoś zapyta dlaczego nic motylem i tak mało żabą. Na motyla to mam za słabe mięśnie brzucha i żadną technikę. Jako łebek nie chodziłem do żadnych pływackich szkółek. W mieście były dwie „szkoły pływackie”, tzn. z nauką pływania, ale akurat moją podstawówkę to ominęło. Dlatego pływać, jako dzieciak, nauczyłem się, podczas wczasów rodzinnych, w rzece Wiśle na „kataraktach” w Ustroniu Polana. Mój Tata przez 35 lat chwalił się zawsze, że nauczył mnie pływać w 15 sekund. Co zresztą jest nieprawdą, bo raz, że trwało to sekund 10, a dwa, że sam się nauczyłem, a on tylko stał na brzegu. Co do żaby, to do 40-tki, czyli do czasu, kiedy lekarze wymusili na mnie nauczenie się pływania crawlem, był to jedyny styl, którym pływałem. Całkiem nieźle zresztą (nawet się jeden profesjonalista swego czasu dziwił, powaga). Kiedy okazało się, że ze względów zdrowotnych pływać mi rzeczonym stylem nie wolno, trzeba było się przebranżowić. Teraz żabą pływam średnio, z czystego sentymentu i wbrew zleceniom, raz na tydzień 100m. Na wszelki wypadek z przerwą na inne style po pierwszej 50-tce.

No więc jak mam podsumować ten taki sobie dla mnie w wielu obszarach rok, to z aktywów ten jest chyba najistotniejszy. Ponieważ od kilku miesięcy, za namową synów, dorzucam jeszcze trochę siły na siłowni (oczywiście bez jakiegoś szału czy nadmiernego pocenia, ale pomału zaczyna być widać, że tam bywam), to wyglądam kilka lat młodziej niż wtedy przed lustrem dwa lata temu. Chciałbym w przyszłym roku utrzymać tę tendencję.

Tylko tak się zastanawiam. Co jeśli w tym tempie będę młodniał przez 10 lat? Strach się bać.


HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Rozmaitości