HareM HareM
284
BLOG

W „sprawie Igi Świątek” chciałem

HareM HareM Tenis Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
"Święte krowy" dopingu chodzą w aureolach, a łatki przypina się innym

Pierwotnie chciałem długo i z różnych stron barykady, ale mnie pod poprzednim moim postem jeden z komentatorów sprowokował i odechciało mi się głębszych analiz. Będzie więc krótko i w punkt. Otóż.

Po pierwsze. Jeżeli się robi komuś pięć testów w bardzo krótkim czasie i z tych pięciu testów wynika, że dwa pierwsze wyniki są czyste jak łza i dwa ostatnie też, a środkowy „cudownie” brudny jak, powiedzmy, zagrywki UE wobec Polski, to wniosek może być tylko jeden. Ten mianowicie, że Polka nie może mieć sobie nic do zarzucenia.

Po drugie. Jeżeli producent twierdzi, że prawdopodobieństwo takiego „zabrudzenia” w fabryce to jedna szansa na miliard, to producent WIE CO MÓWI. „Zabrudzenie” nie nastąpiło u producenta.

Po trzecie. Jeśli Iga (w sensie całej ekipy) oraz producent są bez winy, a „zabrudzenie” było ewidentne, to co? No właśnie. I tutaj można wysnuć kilka teorii „spiskowych”. Przynajmniej ze trzy. Jedno jest pewne. Jedna z nich na pewno nie będzie spiskowa.

I co z tego, że Polka jest czysta? Smród zostanie na zawsze. I o to chodziło, prawda?

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Sport