HareM HareM
749
BLOG

Wielkie polskie zwycięstwo w Tour de France!

HareM HareM Kolarstwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
Iga Świątek przestała być sama!

Stała się rzecz jeszcze bardziej niemożliwa do wyobrażenia niż zwycięstwo Igi Świątek w Roland Garros w roku 2020! Polka Katarzyna Niewiadoma wygrała tegoroczną edycję Tour de France! Nie jakiś jeden czy drugi etap, ale cały wyścig. Zdecydowanie najważniejszy wyścig na świecie!
Mamy drugą sportsmenkę, która w wyjątkowo popularnym i medialnym sporcie, bo takim, podobnie jak tenis, kolarstwo jest (bez względu na to, co myślą o tym różne kręcinosy) odniosła sukces, o którym jest i długo jeszcze będzie głośno na całym świecie. W końcu ktoś zluzował Igę Świątek, która od kilku lat ciągnie samotnie ten wózek, który trochę zaczyna jej chyba ciążyć.
Polka nie jest oczywiście w kolarskim peletonie żadnym nołnejmem. Ma swoją pozycję, jest liderką zawodowej grupy. Ale co innego być liderką grupy (takich jest kilkadziesiąt, biorąc pod uwagę tylko same grupy I dywizji, to kilkanaście), a co innego wygrać najważniejszy wieloetapowy wyścig na świecie. I to jeszcze po takiej epickiej walce jak na kilku ostatnich etapach. Mając za rywalki stado naćpanych Holenderek, które pełnią w kolarskim peletonie rolę podobną do niegdysiejszych lekkoatletek z NRD czy do swoich krajanów w kolarstwie torowym, ewentualnie radzieckich młociarzy z przełomu lat 70. i 80. I w dodatku mają w zespołach mocniejsze partnerki.
To jest, moim zdaniem, wyczyn porównywalny z sumarycznymi sukcesami Kwiatkowskiego. Mam nadzieję, że będzie on dla Katarzyny Niewiadomej (wreszcie będzie wszystkim Wiadomo, kto to jest) tylko dźwignią i jej kolejne wielkie sukcesy, do których jest wyjątkowo predestynowana, to tylko kwestia czasu.
BTW1. Ja nie wiem. Czy w polskim sporcie wszystkie większe sukcesy są zastrzeżone dla kobiet? W Paryżu uratowały Polsce twarz, od kilku lat ratuje nam reputację Świątek, teraz doszła Niewiadoma. A panowie gdzie? Bo jak nie, to do garów!
BTW2. Wspomniane wyżej Nasze Dobro Narodowe przegrało dziś wyraźnie z Sabalenką. Każdy kto widział jej poprzednie mecze w Cincinnati, musiał się tego spodziewać. Oczywiście nic się nie dzieje. Odbije sobie w Nowym Jorku za dwa tygodnie. Najwyższy czas, bo od prawie trzech miesięcy nie wygrała żadnego Szlema. To jest po prostu skandal! To się do prasy nadaje!

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (51)

Inne tematy w dziale Sport