HareM HareM
483
BLOG

Raport z igrzysk. Dzień czternasty

HareM HareM Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024 Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Dziś uciekło parę szans medalowych. Polska nie powtórzy wyniku z Tokio

Niestety. Nie każdy dzień igrzysk może być tak udany jak ten poprzedni. Tym niemniej wydawało mi się, że medal w 14–tym dniu rywalizacji olimpijskiej to dla Polaków, podbudowanych trzema wczorajszymi krążkami, duży problem być nie powinien. No i się byłem pomyliłem.
Pewny medal miał być dzisiaj w kajakach. W kobiecej czwórce na 500m. Moim skromnym zdaniem, jak się chce coś wygrać na krótkim dystansie, a takim jest na pewno dla czwórek 500m, to trzeba być od początku w czubie. To znaczy nie trzeba prowadzić, na to mogą sobie pozwolić tylko tacy potentaci jak Nowa Zelandia, ale nie wolno odstawać. A nasze panie odstały. I potem już trzech pierwszych osad, mimo szybkiej jazdy w drugiej części dystansu, nie dogoniły. Powiedzmy sobie szczerze. Ich czwarte miejsce to dotkliwa porażka. Wcześniej, w jedynkach na 200m, startowały nasze kanadyjkarki. Dorota Borowska swój bieg wygrała i uzyskała bezpośredni awans do półfinału, a Katarzyna Szperkiewicz była w swoim wyścigu czwarta i o awans do półfinału musiała się ubiegać w repasażu. Tu też się nie udało, bo była tam dopiero trzecia.
Dopołudniowe zawody lekkoatletyczne przyniosły nam głównie zawód. Po słabym biegu eliminacyjnym i zajęciu w nim dopiero 6-go miejsca, do finału nie weszła żeńska sztafeta 4x100m. Podobnie było w kuli, gdzie Klaudia Kardasz rzuciła niecałe 17,5m, co dało jej w eliminacjach dopiero 19-tą lokatę. W repasażach na 800m odpadł też Mateusz Borkowski. Odpadł, ale tym razem przynajmniej czas był w miarę przyzwoity. Od wygranej w swoim biegu oraz szóstego miejsca na 100m ppł. wśród wszystkich rywalek rozpoczęła swój start w siedmioboju Adrianna Sułek. W dobrym czasie 13,32. W drugiej konkurencji, skoku wzwyż, już tak dobrze nie było. Polka skoczyła dużo słabiej od rekordu życiowego (177/189) i po dwóch konkurencjach spadła na 10 miejsce w stawce. Było co popołudniu odrabiać. Po trzeciej konkurencji, rzucie kulą, dalej było. Wynikiem 13,94 do najlepszych niczego nie odrobiła. Po trzech konkurencjach była 9–ta. Wieczorem  200m Polka przebiegła w czasie 24,20s, co pozwoliło jej awansować po pierwszym dniu zmagań na ósme miejsce. Widoki na medal, jeśli w ogóle są, to dość marne. Cud by się musiał zdarzyć.
Rewelacyjny wręcz start w półfinałach zanotowały nasze biegaczki na 1500m, Weronika Lizakowska i Klaudia Kazimierska. Ta druga pobiegła świetnie taktycznie, pokonała wiele zawodniczek z lepszymi życiówkami, pobiła swoją życiówkę i dobiegła do mety na piątym miejscu, co oznacza awans do finału. Lizakowskiej do finału zabrakło jednego miejsca. Za to, biegnąc również niezwykle mądrze, POBIŁA 24-letni REKORD POLSKI Lidii Chojeckiej o prawie 2 sekundy. Tak się biega na igrzyskach, pani Wielgosz.
Swoją pierwszą walkę w drodze po brąz wygrał dziś, pokonując Kolumbijczyka, zapaśnik Arkadiusz Kułynycz. W decydującym pojedynku o medal reprezentant Polski zmierzył się z Ukraińcem Bełeniukiem i poległ 1-3. No i kolejny brąz nam dzisiaj sprzed nosa uciekł.
Chyba niespodziewanie, prowadząc dłuższy czas na punkty, przegrała swoją pierwszą i jedyną walkę w kat. 57kg Anhelina Łysak. Co ciekawe z Ukrainką. Naturalizowana Polka nie wytrzymała pojedynku kondycyjnie. Oglądałem ostatnie 30-40 sekund tej walki. Prowadziła 13:11 i przegrała 13:16. Rywalka reprezentantki Polski przegrała kolejną walkę i tym samym udział Łysak w igrzyskach dobiegł końca.
Trzecie miejsce Julii Damasiewicz w półfinałowym wyścigu żeglarskim klasy kite pozbawiło ją szans na dalszą rywalizację z najlepszymi.
Przyzwoicie wypadli nasi pięcioboiści nowocześni w zawodach szermierczych. Łukasz Gutkowski był ósmy, a Kamil Kasterczak dziewiąty. Bilans walk obaj uzyskali ten sam: 20-15. Dużo gorzej po pierwszym dniu rywalizacji w pięcioboju wygląda sytuacja naszych pań. Anna Maliszewska z bilansem 16-19 zajmuje miejsce 20-te, a Natalia Dominiak, która wygrała tylko 14 z 35 walk, 31-sze.
Kolarz torowy Mateusz Rudyk, którego MKOl chciał nam przed igrzyskami zdyskwalifikować, ostatecznie dotarł do ćwierćfinału, gdzie odpadł, a jakże, z Holendrem. Wieczorem walczył o miejsca 5-8 i osytatecznie skończył zawody na miejscu siódmym.
Słabo spisał się w konkurencji omnium Adrian Banaszek. W scratchu, cokolwiek to oznacza, zajął 19–te, a w wyścigu tempowym, drugie cokolwiek, 17 miejsce. Następnie był 9-ty w wyścigu eliminacyjnym i 11-ty w wyścigu punktowym. To wszystko złożyło się na dopiero 18-te miejsce w stawce.
Czyli co? Po chwilowej wczorajszej ekstazie wróciliśmy do codziennego kieratu? Niekoniecznie. Jutro i pojutrze powinno być lepiej.
Ciąg dalszy nastąpi.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Sport