Piszę to jako wielki kibic Serba, którego uważam za zdecydowanie najlepszego tenisistę w historii, i z pewnym żalem. Niedużym, bo rozumiem, że wszystko się kiedyś musi skończyć, ale jednak.
Po prostu. Pojawili się na kortach goście, który wykorzystując jego starość (bo to jest główna przyczyna) oraz swoje, wielkie skądinąd, umiejętności, potrafią już teraz oba te czynniki umiejętnie wykorzystać. Alcaraz i Sinner. Sinner i Alcaraz. Oni, jeśli nie zaczną ich prześladować kontuzje, będą rządzić w męskim tenisie przez lata. Tercet Federer-Nadal-Djokovic przechodzi do historii. Zmiana warty dokonywała się od początku roku. A dzisiaj, definitywnie, klepnął to Pan Bóg.
Ja mu się nie dziwię. Przewodzić stadu powinni najlepsi. A ponieważ to ci dwaj, więc …
Kolejność niech sobie rozstrzygną między sobą. Mają na to dużo czasu.
PS
37 wielkoszlemowych finałów, z tego aż 24 wygrane. Nie wydaje mi się, żeby któryś gość to kiedyś pobił. Byłeś wielki, Nole.
Inne tematy w dziale Sport