Specjalnie nie pisałem o tym we wczorajszym odcinku dotyczącym statystyk związanych z dwoma ostatnimi konkursami Turnieju 4 Skoczni. Myślałem, że ktoś zwróci mi na to uwagę, przez co temat będzie gorętszy. No i chciałem sprawdzić czujność tych, którzy zgłaszają pretensje do bycia fanami skoków.
Ponieważ się nie doczekałem, czemu się dziwię, bo już w mniej istotnych sprawach zwracaliście czasem uwagę na moje „zapominalstwo”, to dłużej czekać nie mogę. Otóż.
Dawid Kubacki wywalczył w Bischofshofen 250. I-ligowy „medal” w historii startów naszych skoczków narciarskich w Pucharze Świata. Na te 250 podiów składa się 98 zwycięstw, 68 drugich stopni podium i 84 pudła najniższe. Poniżej rozpiska dotycząca wszystkich polskich podiów z podziałem na role. W tej dwustupięćdziesięcioelementowej budowli mają swój udział:
1. Adam Małysz - 92 podia (39 zwycięstw, 27 razy drugi, 26 razy trzeci)
2. Kamil Stoch - 80 podiów (39,22,19)
3. Dawid Kubacki - 33 podia (10,7,16)
4. Piotr Fijas - 10 podiów (3,1,6)
5. Piotr Żyła - 22 podia (2, 7,13)
6. Kot Maciej - 3 podia (2,1,0)
7. Bobak Stanisław - 4 podia (1,2,1)
8. Ziobro Jan - 2 podia (1,0,1)
9. Biegun Krzysztof - 1 podium (1,0,0)
10. Andrzej Stękała - 1 podium (0,1,0)
11. Malik Janusz - 1 podium (0,0,1)
12. Fijas Tadeusz - 1 podium (0,0,1)
Razem, jak w dziób, 250.
To tak w ramach dodatku specjalnego do wczorajszego posta.
BTW.
Adam Małysz nie dociągnął do 40-tki. Myślę, rzecz jasna, o wygranych konkursach. Nie umie tego też zrobić od dwóch lat Kamil Stoch. Zaobserwowana jednak ostatnio dość spora zwyżka jego formy pozwala mi jednak na stwierdzenie, że nie jest to takie wykluczone. Co będzie oznaczać zmianę na dwóch pierwszych miejscach rankingu. Bo, jak można zauważyć analizując całe zestawienie, istotniejsza jest w nim jakość niż ilość.
Żebyśmy nie popadli w zbytnią euforię, to dodam, że jesteśmy dopiero na szóstym miejscu drużynowej tabeli wszech czasów, że liderzy, Austriacy, mają nad nami przewagę 524. pudeł i że do piątych, Japończyków, brakuje nam ich w tej chwili 18. Co akurat, biorąc pod uwagę prezentowaną tej zimy formę naszych i samurajskich liderów, jest do odrobienia jeszcze w tym sezonie. Pod warunkiem, że obie strony ją utrzymają.
Inne tematy w dziale Sport