Co ta Kontaveit narobiła???

Porażka Estonki z młodszą z sióstr Williams nie jest, sama w sobie, niczym aż tak strasznym. W końcu Anett Kontaveit, licząc od finałowej porażki z Igą w Dosze, notuje prawie same takowe.

Dużo poważniejszym, przynajmniej dla mnie, efektem rezultatu tego spotkania jest to, że obiecałem, że jak Anetka przegra z Williamsem, to zacznę się uczyć, i to intensywnie, węgierskiego. W sensie brania płatnych korepetycji znaczy.

Słowo się rzekło, kobyłka u płotu i teraz trzeba się wywiązać. Mam prośbę. Serdeczną. Czy ktoś zna dobrego i taniego korepetytora tego języka? Bo ja, z tych co mówią po węgiersku, znam tylko byłego prezesa PZPN-u, Listkiewicza. I w dodatku nie osobiście, a z nazwiska. No i Orbana, ale żeby osobiście, to też nie. W dodatku Orban pewnie mówi po polsku co najwyżej w takim stopniu jak zdecydowana większość naszych polityków po angielsku, więc nawet jakby się na te korepetycje zgodził, to nie wiem czy moja korzyść byłaby adekwatna do wydatkowanych pieniędzy.

Dlatego proszę. Przysyłajcie nazwiska i adresy znajomych (ale dobrych, powtarzam) korepetytorów. Tak, żebym na tym przynajmniej jako-tako wyszedł. W sensie językowym i finansowym.

A co do samego meczu. Oglądałem tylko skrót. W tym skrócie nawet specjalnego chamstwa kibiców nie było widać. A skoro w tej mierze skrót był nieobiektywny (inaczej Estonka by się jak bóbr przed kamerami po meczu na konferencji nie rozpłakała), to i w innych być mógł. Więc meczu oceniać nie będę.

W trzeciej rundzie Williams gra z Tomljanovic. Jak jeszcze z nią wygra, to ja poproszę na śniadanie, obiad i kolację to samo, co muszą dawać od jakiegoś czasu Amerykance. Wtedy nie tylko nauczę się w tydzień tego węgierskiego, ale wyjdę na ulicę w Nowym Jorku i jak spotkam Tysona, to go obiję niczym on Gołotę.

PS

Mouratoglou to se pewnie w brodę pluje. Musi przestał wierzyć w monstrum, które stworzył. Postawił na Williams krzyżyk, wziął się za Halep i co? Rumunka odpada w pierwszej rundzie, a była faworyta bije, w prawie starym stylu, światową dwójkę. A, jak się okazuje, wystarczyło wrócić do starych, wypróbowanych metod…

Mądry Turek po szkodzie.