Otrzeźwienie czy może przebudzenie? Coś spowodowało, że Krzysztof wyszkowski postanowił (następnego dnia) przeprosić Aleksandrę Dulkiewicz za swoje wpisy dotyczącej jej rodziny. Czyżby przestraszył się ewentualnych skutków prawnych swojego knajackiego zachowania i wręcz chamskiego języka, którego użył w stosunku co do pani Prezydent Gdańska?
Po wczorajszym wpisie - Dulkiewicz nie wie nawet tego, kto jest ojcem jej córki, więc nic dziwnego, że do swoich bezecnych szaleństw na rocznicę wojny wybrała niemieckiego oszusta i żydowskiego aferzystę. Gdańszczanie - obudźcie się i odeślijcie tę tuskoidową bandę antypolaków do domu wariatów! wielu internautów, dziennikarzy oraz publicystów wyraziło oburzenie odnośnie języka użytego publicznie względem p. Dulkiewicz. Prezydent Gdańska nie zostawiła jednak tej sprawy bez reakcji. Okazuje się, że najprawdopodobniej pana Wyszkowskiego czeka kolejny proces i co jest również bardzo prawdopodobne kolejna kara finansowa. Oby kara która musi spotkać Wyszkowskiego była finansowo bardzo dotkliwa i raz na zawsze zatrzymała te prymitywne zapędy do oczerniania publicznie innych.
Za chwilę może się okazać, że Wyszkowski znowu będzie prosił opinię publiczną o finansową pomoc, bo nie stać go na wykonanie przegranego wyroku. Tak było w przypadku przegranej sprawy z Lechem Wałęsą. Na początku grudnia ubiegłego roku Wyszkowski przegrał proces z Lechem Wałęsą. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał członkowi kolegium IPN przeproszenie byłego prezydenta Polski. Wyszkowski miał przeprosić za stwierdzenie: "Wałęsa po dziewięciu latach ostatecznie przegrał proces o Bolka". Jak podaje TVN24 mężczyzna przez siedem dni miał publikować przeprosiny na swojej stronie internetowej oraz na łamach "Gazety Polskiej Codziennie" i Radia Maryja. Wcześniej, w 2011 roku, Wyszkowski również został zobligowany do przeproszenia Wałęsy za nazwanie go tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Wtedy Wyszkowski nie wykonał tego wyroku.
Dzięki stronie zrzutka.pl udało mu się zabrać ponad 6 tysięcy złotych, czyli połowę kwoty, jaką zasądził sąd. Czy tym razem będzie podobnie? Czy znowu Krzysztof Wyszkowski będzie żebrał o pomoc, pomoc, która w tym przypadku mu się nie należy? Nie możemy pozwolić na to, żeby osoby rozpoznawalne publicznie mogły bez żadnych konsekwencji dopuszczać się takich czynów. Nie może być zgody na to, żeby potem takie osoby zwracały się do opinii publicznej, prosząc o finansową pomoc.
Źródło: Twitter
Absolwent Administracji Europejskiej. W przeszłości praca w roli statystyka w UEFA oraz w Przeglądzie Sportowym i Onet.pl. Polskie Towarzystwo Statystyczne I Historia Bez Cenzury.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka