Rząd Federalny Niemiec rozpatrzy zalecenia tzw. „komisji węgla”, aby odstąpić od jego wydobywania, chodzi o tysiącach miejsc pracy i miliardy euro.
Niemniej jednak, już teraz w Japonii kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała o ewentualnych datach odstąpienia od wydobycia węgla do 2038 roku. W zeszłym tygodniu, wskazała natomiast, że rząd federalny mógłby wprowadzić zalecenia wcześniej . „Niestety, mamy jeszcze zbyt dużo węgla brunatnego” – podkreśliła Merkel.
Rezygnacja z wydobycia węgla oznacza, że Niemcy będą potrzebować więcej gazu – oświadczyła Merkel. Krytykowała istniejący system handlu CO2, który powinien uczynić, jej zdaniem, emisję gazów cieplarnianych droższymi od handlu certyfikatami.
Wcześniej federalny minister gospodarki Peter Altmaier podkreślił: „zapewnimy niezbędne miejsca pracy, realizując działania infrastrukturalne. Chcemy, aby Łużyce i obszar Renu pozostały wciąż energetycznymi regionami”.
Niemiecka Komisja Wzrostu Gospodarczego, Zmian Strukturalnych i Zatrudnienia (tzw. „komisja węgla”) zaprezentowała raport końcowy. Zgodnie z tym dokumentem, ostatnia elektrownia węglowa musi być zamknięta nie później niż w 2038 roku. Tradycyjne niemieckie rejony, związane z wydobyciem węgla – Nadrenia Północna-Westfalia, Brandenburgia, Saksonia i Saksonia-Anhalt, – otrzymają szeroką pomoc w stopniowym przekształcaniu swojego przemysłu. W ciągu 20 lat na te cele wydanych ma zostać około 1,3 mld euro rocznie.
Źródło: Die Welt
Absolwent Administracji Europejskiej. W przeszłości praca w roli statystyka w UEFA oraz w Przeglądzie Sportowym i Onet.pl. Polskie Towarzystwo Statystyczne I Historia Bez Cenzury.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka