Polityka, Prawo
"Akcja długopis"
Co z tego, że niektóre media opublikowały ułożenie dziennikarskie oraz premier Donald Tusk ogłosił w Sejmie przesłanki w wybranym zakresie o Tomaszu Szatkowskim?
Załóżmy zatem w tej idei, że Tomasz Szatkowski po tych wiadomościach nie składa wspomnianych pozwów.
Oczywiście media kontaktują się z Tomaszem Szatkowskim i pytają o komentarz, a Tomasz Szatkowski odpowiada tylko w idei - tak wiem, jest ciekawy rozpęd, oczywiście, że nie będę powstrzymywał tego impetu. Wiem co z tym ruchem będzie. Pozostawię państwu dalsze zainteresowanie inicjatorami, zaangażowanie się w poznawaniu wiadomości medialnych albo oczekiwanie na dalszy rozwój tego atrakcyjnego zjawiska. Ja znam prawdę, a prawda to wiedza, której nie można zmienić. Czyli po za tym poinformowaniu Tomasz Szatkowski nie ogłasza żądnych innych oświadczeń.
Co w takim ułożeniu działoby się dalej po ujęciu spraw przez premiera w Sejmie?
*
Wybrany skrót internetowych wiadomości: Tomasz Szatkowski uznany za agenta działającego pod zasłoną Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz rekomendacji Prezesa partii PiS Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta RP Andrzeja Dudy, co odkryła po zmianie rządu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Rząd się zmienił. I według ustaleń SKW Tomaszowi Szatkowskiemu zarzucono "nieprawidłowe obchodzenie się z dokumentami niejawnymi, kontakty z zagranicznymi służbami specjalnymi, uzyskiwanie nieuprawnionych korzyści majątkowych, opieranie się na sugestiach i inspiracjach zagranicznych firm przy sporządzaniu ważnych dokumentów państwowych, dotyczących bezpieczeństwa" - o czym w piątek poinformował w Sejmie premier Donald Tusk. Co więcej dodając, że "istniało realne zagrożenie", że zakwestionowany przez służby Tomasz Szatkowski mógł wygrać jedno z najwyższych stanowisk w NATO, a prezydent Andrzej Duda dezinformował opinię publiczną w tej sprawie.
*
Premier Donald Tusk: "Dlaczego przez tyle lat broniliście pozycji i wpływów tego człowieka?"
*
Kto zatem powinien złożyć pozwy? Odpowiedź podpowiada premier Donald Tusk w idei, że "w jednym się z PiS zgadza: stop pato-władzy". Zatem powinna to być osoba będąca premierem w czasie, w którym zaszły wydarzenia dotyczące Tomasza Szatkowskiego i wskazane przez media w artykułach, oraz podane przez premiera Donalda Tuska, czyli były premier Mateusz Morawiecki (Prezes Rady Ministrów od 11 grudnia 2017 do 13 grudnia 2023).
Scenariusz alternatywny:
Tomasz Szatkowski nie składa pozwu wobec premiera Donalda Tuska, składa Mateusz Morawiecki.
Nie są to pozwy prywatne i na prywatny koszt. W tej idei jako uprawnione działania byłego premiera.
I tak premierzy (obecny i były) w tej idei mogą wynająć najlepsze w swoim uznaniu kancelarie prawnicze. Płaci państwo. Z czasem poznalibyśmy, kto i jaki uzyskał wynik w tej konfrontacji, przy jakich poniesionych kosztach.
Natomiast Tomasz Szatkowski dalej może przygotowywać się do zaproponowania swojej kandydatury na najwyższego zwierzchnika Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej - oczywiście, gdyby miał takie zamiary.
Komentarze
Pokaż komentarze (8)