"Trzeba wypowiedzieć Polsce wojnę" - były doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz

Trzeba zdemilitaryzować Ukrainę

Inspiracja: "Myślę, że za mało się staramy. Trzeba jeszcze wypowiedzieć Polsce wojnę i wtedy będzie prawie tak samo, jak 100 lat temu. Co prawda, koniec będzie też taki sam, ale, jak widać, bardzo tego chcemy... władza na Ukrainie, bez względu na intencje i prowadzoną politykę, kończy zawsze tak samo - politycznym samobójstwem" - były doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz

Kiedyś Donald Trump ogłosił, że ogłosi wielkie oświadczenie. Scenariuszem do tej inicjatywy jest ułożenie "stan Ukraina" czyli wstąpienie Ukrainy do Unii Stanów Zjednoczonych. Start-up idei musiałby powstać w domenie ukraińskiej koncepcji prawa stanowego "stanu Ukraina". Wówczas być może Donald Trump byłby za ideą? Można jednak założyć, że Donald Trump nie byłby za ideą "stan Ukraina", jeżeli byłaby ona dla władz na Ukrainie politycznym samobójstwem, ponieważ lubi budować wieżowce i dlatego w scenariuszu jest przeniesienie Kwatery Głównej ONZ na Krym do stanu Ukraina. W tym ułożeniu można by założyć, że będzie praca, dużo pracy, wrócą krewni i rodacy. Ale również w perspektywie czasu może przybyć do stanu Ukraina wielu emigrantów z Europy, Azji i Afryki.

W idei "stan Ukraina" armia jest scenariuszem federalnym a nie stanowym. Zatem Ukraina zostałaby zdemilitaryzowana a ukraińska armia przemieniona w europejską formację armii Stanów Zjednoczonych w ramach NATO. I wówczas Ukraina nie wypowie Polsce wojny. Zwłaszcza, że jak głosi idea "Polska buduje mniejszą wersję US Army". I byłoby inaczej niż 100 lat temu.

Konstytucja Stanów Zjednoczonych Ameryki (Artykuł II, §1): "Nikt nie może zostać wybrany na urząd prezydenta nie będąc obywatelem Stanów Zjednoczonych od urodzenia albo w czasie uchwalania niniejszej konstytucji. Wybrana na ten urząd może być tylko osoba, która ma ukończone trzydzieści pięć lat i zamieszkuje w Stanów Zjednoczonych od lat czternastu."

Zatem jest konstytucyjna szansa by za 50 lat prezydentem Stanów Zjednoczonych była osoba ze stanu Ukraina. Ten scenariusz zawarty jest w "warszawskiej idei" Joe Bidena - "wykorzystania siły demokracji".