Gdy czytam komentarze takich Jarosławów Sachajko (Kukiz'15) o wczorajszych wydarzeniach w Sejmie, to nóż mi się sam w kieszeni otwiera i zaczynam rozumieć zasady negatywnej selekcji "elit".
On, doktór nauk rolniczych (jeśli to cóś dla was znaczy znaczy), walnął dzisiaj taki tekst:
# Planem było rozwalenie rządu i znalezienie konstytucyjnego powodu do rozwiązania sejmu. Mieliśmy dziś ostatnie posiedzenie i gdyby nie udało się uchwalić budżetu, to byłby taki powód. #
debilku Jarosławie! (Debilu przez duże D jest zarezerwowane dla innej persony)
Gdyby wczoraj Kuchciński nie urządził cyrku z posłem PO Michałem Szczerby, który wszedł na mównicę z kartką "wolne media", to opozycja nie miałaby powodu do blokowania trybuny.
Jarkowi puściły nerwy i stracił kontrolę nad sytuacją, więc jak skończony osioł poszedł w zaparte i zmusił Kuchcińskiego do rozegrania tego spektaklu do samego końca.
A przecież mogło być tak:
1. Na trybunę wchodzi poseł PO Michał Szczerby. W ręku ma kartkę "wolne media".
2. Przemawia lub zadaje pytanie i ... schodzi z trybuny.
3. Obrady toczą się dalej i PiS przegłosowuje budżet i ustawę dezu..... i jakoś tam.
4. Następnego dnia, czyli dzisiaj na oficjalnej stronie sejmu pojawia się komunikat o finansowej karze dla Michała Szczerby i decyzja o odsunięciu od udziału w pracach parlamentu w sytczniu 2017 r.
I wilk byłby syty i owca by nie beczała, jak zarzynana świnia!
P.S.: Chcecie wiedzieć co to zaważne sprawy mnie zajmują tak silnie, że przestałem być aktywny na FB?
Sprawdzałem tezę, czy można wejść dwa razy do tej samej wody w rzece. I co ustaliłem?
MOŻNA !!!
Inne tematy w dziale Polityka