Modlitwa Matki Boskiej o dzieci
Uczestniczyłem dzisiaj w awarii samochodowej.
Zgodnie z ukraińskimi przepisami to ja ponoszę winę za ten wypadek, który miał miejsce przy zmianie kierunku ruchu na Trasie Kijów-Odessa (jechałem w stronę Odessy, a musiałem zawrócić w stronę Kijowa).
Mieszkam w takim miejscu, że 5 razy w tygodniu muszę minimum 4 razy wykonywać taki manewr na tej trasie szybkiego ruchu.
Wydarzenie miało miejsce o godz. 8:20 rano, gdy wiozłem dwoje dzieci do szkoły.
Moimi pasażerami były: moja wnuczka i córka sąsiadów, którą zabieram ze sobą już ponad dwa lata.
Wszyscy siedzieliśmy na przednim siedzeniu, czym ja naruszałem kolejny przepis ruchu drogowego, ale ... cel uświęca środki.
Nie będę się rozpisywał o szegółach awarii (chyba, że kogoś to zainteresuje). Informuję o najważniejszym: dostałem uderzenie w przednie koło (ja się podstawiłem pod uderzenie) od strony pasażera, czyli od strony dzieci.
Zanim doszło do uderzenia zdążyłem ocenić sytuację i doszedłem do wniosku, że zderzenia nie da się uniknąć, więc gwałtownie skręciłem w lewą stronę, łapiąc dzieci prawą ręką i przyciskając je do siebie.
Uderzenie poszło po skosie.
CISZA!
W tym czasie setki samochodów robiły w tym miejscu ten powrót (to jedyna droga do szkoły). Zatrzymał się kierowca, z którym spotkaliśmy się na zebraniu w sprawie uruchomienia autobusu szkolnego dla naszych dzieci.
Zabrał dzieci i odwiózł je do domów. Potem przyjechał jeszcze raz i pytał, czy może mi jeszcze w czymś pomóc. Podziękowałem, gdyż było zrozumiałe, że samochód może zabrać tylko laweta (ewakuator).
Wyjechałem z domu w samej koszuli. Gdy wyszedłem z samochodu, to zrozumiałem, że na dworze jest bardzo zimno. Bolała mnie noga, więc usiadłem na miejsce pasażera (przedniej szyby i tak nie było – wyleciała!).
To co zobaczyłem wprawiło mnie w szok.
Na szybie drzwi od strony pasażera był przyklejony obrazek-ikona stroną licową do szkła (na awersie jest Matka Boska i Jezus Chrystus na krzyżu, a na rewersie Modlitwa do Pana Boga).
Ten obrazek jeździ ze mną już osiem lat. Leży zawsze przed licznikiem prędkości.
Kiedy przeleciał drogę od miejsca, w którym leżał, do szyby od strony dzieci – nie wiem. Najdziwniejsze jest to, że na nim leżały moje okulary przeciwsłoneczne, a obok klucz do akumulatora.
Wszystko leżało na swoim miejscu, a tylko obrazek poleciał do szyby.
ON, TEN CUDOWNY OBRAZEK, ODGRODZIŁ DZIECI OD UDERZENIA.
Skąd on się wziął w moim samochodzie?
Gdy osiem lat temu wyjeżdżałem z Kijowa, żeby zamieszkać w nowym miejscu, to na jednym ze skrzyżowań podszedł do mnie inwalida prosząc o pomoc.
Ja dałem jemu pieniądze, a on podarował mi ten obrazek. 8 lat nie zadałem sobie wysiłku, żeby dowiedzieć się, co on mi podarował.
Dopiero dzisiaj, po powrocie do domu, założyłem okulary i przeczytałem:
MODLITWA MATKI BOSKIEJ O DZIECIACH !!!
Podjęliśmy decyzję: Przy pierwszej okazji pojedziemy całą rodziną do Cerkwi poświęcić ten Cudowny Obrazek.
Inne tematy w dziale Rozmaitości