Spostrzegawczy, płodny i często logiczny jest nasz kolega Sowiniec, ale jak coś palnie, to nawet trzymanie się krzesła nie pomaga.
Niewątpliwie taki taki absurdalny tekst udało mu się spłodzić przy pisaniu o tym, jak to Prezydent Krakowa, niejaki profesor M., prawdopodobnie poparł inicjatywę jakiegoś muzyka, proponującego stałe wywieszanie flagi na Zamku Królewskim na Wawelu.
Swoję inicjatywę muzyk poparł przykładem Stanów Zjednoczonych, w których flaga jest wydrukowana nawet na rolkach papieru toaletowego.
Prezydent Krakowa występuje w roli "popieracza" (dobrze, że nie w roli "popychacza"), zamiast wywiesić flagę na Wawelu, a sprzeciwiającego się temu dyrektorowi Muzeum Wawelskiego dać kopa w cztery litery i spuścić go prosto do Wisły.
POlactwo! Bierzcie przykład z Ukrainy. Może wtedy nikt nie odważy się wam pluć w twarz.
Ilustracja przedstawia wejście do szkoły w której uczy się moja wnuczka. Widzicie dwie flagi. To one spotykają wszystkich uczni każdego ranku. To dzięki nim moja wnuczka z dumą założyła wyszywankę na pierwszy dzień w 2 klasie, co też widzicie na zdjęciu.
Inne tematy w dziale Polityka