Dzisiaj, w Sądzie Apelacyjnym Kijowa rozpoczyna się rozprawa apelacyjna w sprawie o zamordowaniee dziennikarza Giwi Gongadze.
Oskarżony - Generał Pukacz – człowiek, który swoimi rękoma zamordował Gongadze i przyznał się do tego.
Dzięki taśmom Mielniczenko (osobisty ochroniarz Prezydenta Kuczmy) cała Ukraina wie kto zamówił to morderstwo, ale mafia sądowa, prezydent Juszczenko i niejaki Janukowicz (Rada Najwyższa pozbawiła go tytułu "prezydent") ochraniali Kuczmę wszystkimi sposobami od tego, żeby stanął przed wymiarem sprawiedliwości.
W pierwszej instancji sprawę Pukacza w Pieczerskim Sądzie (najbardziej skorumpowanym sądzie na świecie) prowadził kieszonkowy sędzia Kuczmy, Jemielianow. Prowadził ją w zakrytym reżymie, więc naród nie mógł się na własne uszy przekonać, że Pukacz nazywał w sądzie nazwiska tych, którzy zamówili to morderstwo: prezydenta Kuczmy i spikera Rady Najwyższej – Litwina.
Dzisiaj rozpoczyna się rozprawa przed sądem apelacyjnym.
Ja nie rozumiem, jak to się stało, że wszechsilny i bajecznie bogaty Kuczma, jeszcze nie zapłacił za zamordowanie Pukacza, ale jeśli do tej rozprawy dojdzie, to cała Ukraina czeka na to, że wszystkie siłowe służby (Generalna Prokuratura, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych) zwrócą się do sądu o prowadzenie sprawy w trybie jawnym, tak, żeby cała Ukraina i cały świat usłyszał na własne uszy kto jest rzeczywistym zamównikiem morderstwa.
Bez skazania Kuczmy żadne reformy w Ukrainie nie odbędą się, gdyż nie uda się zmienić systemu, a Kuczma nie stanie przed sądem, jeżeli sprawę Pukacza nadal będą prowadzić w reżymie zakrytym.
P.S.: Nowa władza poczuła się już na tyle silna, że pozwala sobie na dyktowanie Radzie Najwyższej swoich wymagań. Więc jeżeli ich nie wystraszyć procesem Kuczmy, to za rok Poroszenko będzie silniejszym tyranem niż Janukowicz.
Inne tematy w dziale Polityka