Zebrała się dzisiaj Rada Najwyższa Ukrainy w celu nadania Ukrainie szansy na podanie wniosku o wstąpienie do NATO, czyli przegłosowania projektu ustawy o jej pozablokowym statusie.
I to się jej udało!
Zebrała się również dlatego, żeby rozpocząć proces przyjęcia budżetu i to się jej również udało, gdyż, jak sami rozumiecie, nie mogło się to nie udać (trudniej będzie przebiegać proces zakończenia prac nad budżetem).
Ale zaczęły się te obrady od próby nastraszenia narodu deklaracjami posłów o tym, że będą tak intensywnie pracować, że jak 24 godziny będzie za mało, to będą pracować po 25 na dobę.
Od razu zapachniało nieładnym. I szybko wyszło szydło z worka.
Nie zważając na to, że pod Radą zebrało się kilka tysięcy osób zainteresowanych tym procesem, gdyż rozumiejących, że od jego przebiegu będzie zależał los Ukraińców i jakość ich życia, dwie frakcje koalicji (Ludowy Front (LF) Jaceniuka i Blok Pietra Poroszenko (BPP) przeforsowały drugie czytanie projektu ustawy o rozszerzeniu pełnomocnictw Rady Nacjonalnego Bezpieczeństwa i Obrony (RNBiO).
Pozostali posłowie koalicji (Samopomoc, Ojczyzna i Radykalna Partia) rozumieli, że tą ustawę zmienia się pod konkretnego, nowego sekretarza tej Rady (Turczynowa), oraz że dzieje się to wbrew konstytucji, więc próbowali zablokować ten proces, ale ... jak grochem o ścianę.
Pierwsze głosowanie było negatywne. Projekt uzyskał tylko 223 głosy, przy 226 potrzebnych.
Tradycyjnie postanowiono przegłosować tą ustawę jeszcze raz, ale przed głosowaniem wypowiedział się kierownik frakcji BPP Jurij Łucenko:
Wielu wymagało utworzenia "Stawki Głównodowodzącego". RNBiO z nowymi pełnomocnictwami będzie pełnić rolę takiej "Stawki".
Nie pomogło. Przy głosowaniu nad powrotem do głosowania pozytywnych było również tylko 223 głosy i ... odesłano ten projekt do Komitetu na powtórne drugie czytanie.
W przerwie, posłowie biorą udział w specjalnych konferencjach prasowych, na których komentują najważniejsze, według nich, wydarzenia jakie miały miejsce w Sali obrad.
Trzeba było słyszeć jak LF i BPP wieszały psy na pozostałych koalicjantach.
Czy mieli rację? Oczywiście, że nie, i da się to prosto uzasadnić:
Jeżeli RNBiO ma się przekształcić w rolę "Stawki", to niech Poroszenko ogłosi stan wojenny. I wtedy będzie logicznym przyjęcie nowej ustawy z rozszerzonymi pełnomictwami RNBiO.
Czyli, projekt należy dopełnić takimi słowami:
Dana ustawa obnowiązuje w okresach, gdy w Ukrainie wprowadzono stan wojenny i tylko na tym terytorium, na którym taki stan wprowadzono.
Wszystko inne można regulować dekretami prezydenta, który ma wszystkie odpowiednie kompetencje.
Inne tematy w dziale Polityka