waldemar.m waldemar.m
374
BLOG

Jeszcze o energii i pracy

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Czyli o tym, jak przyganiał kocioł garnkowi.

 

Trwa "korespondencyjna" krucjata Jednego krzyżonośca przeciwko tym, którzy ośmielą się wypowiedzieć na temat energii i pracy.

 

Widocznie ma licencję na prawdę, gdyż z jednej strony pluje na matematyzację fizyki, a z drugiej, analizując takie zjawisko jak grawitacja dokazuje swoje racje nie na drodze logicznej analizy, tylko na drodze matematycznego imperatywu.

 

Matematyka pokazuje zero, znaczy zjawiska nie ma.

 

Jest rzeczą oczywistą, że gdyby planeta Ziemia straciła w jednej chwili zdolność do oddziaływania grawitacyjnego, to ... Księżyc poleciałaby w siną dal, jak ten kochaś.

 

Kierując się intuicją i podchodząc do analizy tego zagadnienia logicznie, bloger Seweryn twierdzi, że Ziemia trzymając księżyc na "uwięzi" musi wykonywać pracę, a jak tak, to musi na nią tracić energię.

 

Ponieważ jednak tak on, jak i Jeden bloger wyznają tą samą "religię fizyczną" i dla nich grawitacja znaczy to samo, czyli nic, to udowadniają swoje racje przez różną interpretację matematycznych sztuczek.

 

W swojej notce "Coś, czego się nie wstydzę, czyli ... energia" dałem swoją definicję energii i pracy.

 

Dałem to dałem, powinieniem był pochwalić siebie za odwagę i ... zapomnieć o tym, ale od tamtego czasu jakaś myśl nie dawała mi spokoju i kazała wrócić do definicji pracy i przemyśleć ją jeszcze raz:

 

Każde oddziaływanie cząstek elementarnych  i działanie energii wyzwolonej z ciał kompozycyjnych jest pracą.

 

Definicja niewątpliwie oryginalna, o czym czytelnicy będą mogli się przekonać za chwilę, ale nie daje odpowiedzi na pytanie, czy wykonywanie pracy musi być związane ze zmianą energii, jak chce oficjalna fizyka.

 

Przeprowadźmy myślowy eksperyment. Do pewnego pustego, izolowanego od otoczenia naczynia wpuszczamy dwa elektrony. W tym samym momencie w którym one znalazły się w naczyniu oddziaływują na siebie i zaczynają się od siebie oddalać.

 

Widzimy, że wykonana była praca, ale energia sumaryczna układu nie uległa zmianie.

 

Wniosek: Pierwotna energia, to energia zawarta w cząstce elementarnej przenoszącej ładunek. Ta energia ma zdolność do wykonywania pracy, ale nie ulega zmiania gdy ją wykonuje.

 

Przyszedł czas przypomnieć jak my definiujemy grawitację: jest to krzyżowe oddziaływanie części ładunkunków cząstek elementarnych zawartych w ciałych kompozycyjnych, przy czym, oddziaływują między sobę ładunki dodatnie ciała 1 z ładunkami ujemnymi ciała 2, i ładunki dodatnie ciała 2 z ładunkami ujemnymi ciała 1.

 

Generalny wniosek: grawitacja wykonuje pracę, ale na jej wykonanie nie zużywa znanej nam energii.

 

P.S.:

 

Czasami takie dyskusje są ciekawe, gdyż dają nam możliwość wspominać młodość. Tak było ostatnio z Almanzorem, który wspomniał, jak uczyła go o pracy p. Boukołowska, w kontekście przeczytanego w wikipedii.

 

Swoje - "energia jest to zdolność wykonywania pracy", nie znalazł z czym porównać w tej światowej encyklopedii, czym jeszcze raz pokazał, że z czytaniem u Polaków nie jest najlepiej, gdyż w wikipedii ta fraza jest prawie dosłownie przytoczona.

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Technologie