"od osób, które zostały zaszczepione preparatem Moderny i Pfizera (otrzymało je około 150 milionów Amerykanów). Następnie wystawili te próbki na działanie syntetycznego wirusa z określonymi mutacjami wariantów B.1.617 i B.1.618, oboma zidentyfikowanymi po raz pierwszy w Indiach.
Tę mieszaninę następnie poddawano kontaktowi z komórkami laboratoryjnymi, aby obserwować, ile z nich zostanie zakażonych. Średnio w przypadku wariantu B.1.617 naukowcy zaobserwowali czterokrotne zmniejszenie ilości przeciwciał neutralizujących, które są wytwarzane przez układ odpornościowy w celu blokowania dostępu komórek dla wirusa."
Naukowcy działają
Syntetyczny wirus, komórki laboratoryjne i zabawa trwa i nie wiadomo kiedy i jak się skończy.
Ważne, że naukowcy mają zajęcie, dopływ kasy. Mogą szaleć i badać, testować, sprawdzać i powielać. Dziś warto być naukowcem, bo w końcu zostali "docenieni", więc dwoją się i troją.
Czterokrotne zmniejszenie przeciwciał? Czyli co, bo trudno załapać, czy to dobrze, czy źle. Poza tym syntetyczny wirus, a mutacje? Prawdziwe, czy sztuczne. Można się pogubić w gąszczu informacji i może o to chodzi. Nie rozkminiać.
Dla mnie życie jest czymś najlepszym, co mogło mi się przytrafić kiedykolwiek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie