Nie wiem, jak właściwie jest gdzie indziej. To, że mogę przeczytać, zobaczyć nie znaczy, że będę wiedziała. Wstrzymano loty, zamknięto granice, jakby zakładając, że ktoś mógłby odkryć jak jest naprawdę.
Media koloryzują, niedopowiadają albo są nadgorliwe i nie mam do nich zaufania.
To, że rzucono w nas pandemią, jak ciężkim młotem, to fakt. Po chwilowym oszołomieniu intuicja podpowiedziała, że coś tu nie gra, że ktoś chce układać mi życie według swojego scenariusza. Jednak ja najlepiej wiem, co dla mnie jest dobre, przecież siebie znam bardziej niż ktokolwiek, więc dlaczego miałabym godzić się na ingerencję tym bardziej, że metody, które wybrano nie są skuteczne, jeżeli chodzi o mnie.
Robię swoje, nikogo nie wyśmiewam, gdy działa pod dyktando mediów, nie próbuję naciskać, by zmienił zdanie. Zakładam, że ludzi bezmyślnych nikt i nic nie przekona, więc szkoda czasu. Lepiej zająć się sobą.
Każdy ma jakąś taktykę, lepszą, czy gorszą. Nie mnie to oceniać. Jednak media, lekarze, a z nimi politycy zrobili, co zrobili i muszą brnąć w to dalej. Czy muszą, a może chcą, bo tak wygodniej?
Do usłyszenia, do poczytania w nowej formule.
Dla mnie życie jest czymś najlepszym, co mogło mi się przytrafić kiedykolwiek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo