"Szefowie szpitali powiatowych proponują, by jeden z szybkich testów na grypę znalazł się na liście leków refundowanych. Dzięki temu pacjent, zamiast iść do przychodni, mógłby samodzielnie sprawdzić, czy ma grypę."
Dzięki refundacji taki test mógłby kosztować 3 złote i każdy zrobiłby sobie sam, odciążając sanepidy i pracownie. Genialny pomysł, a ile kasy wpłynie nawet, gdy tylko połowa wykupi test. Jednym słowem przychodnie w tym roku pozostaną zamknięte. Będą teleporady, a jak one wyglądają, to już wielu wie. Raz, że trudno się dodzwonić, a dwa to taka teleporada nic
nie załatwia.
Może w kolejnym etapie będą rekomendować zakup steteskopu, żeby się zbadać.
Pomysł przedni, choć jedna z osób wypowiadająca się w tym artykule skłania się do powszechnych szczepień na grypę, bo tylko 4,12% osób się szczepi, a ze szczepionek może być większy zysk, niż z testów.
"perspektywy lat i doświadczeń całego świata wynika, że podstawą do walki z grypą nie są testy wymazowe, czyli potwierdzenie lub nie choroby, ale szczepienia – "
Czyli radź sobie sam, człowieku i szukaj alternatywnych rozwiązań, bo służba zdrowia ci tego nie ułatwi, choć składki pobiera.
Komentarze
Pokaż komentarze (24)