Nieco ponad rok temu niejaki Fareed Zakaria na łamach "The Washington Post" grzmiał o wzbierającej fali Putinizmu na Węgrzech. Czym właściwie dla autora jest Putinizm? To groźna ideologia doprawiona nacjonalizmem, religią, socjalnym konserwatyzmem, kapitalizmem państwowym(a nie wolnorynkowym), władzą nad mediami. Czy nam to czegoś nie przypomina? Jako żywo PIS i jego konserwatywno-etatystyczny program. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, PIS będzie atakowany w ten sam sposób jak Viktor Orban i jego Fidesz. Może i Hillary Clinton dorzuci swoje trzy grosze, dokładnie tak jak w 2011 roku, gdy była zaniepokojona faktem ograniczania niezależności wymiaru sprawiedliwości i mediów na Węgrzech. PIS idzie drogą Fideszu, toteż powinien się uodpornić na pohukiwania kwiatu "niezależnego" dziennikarstwa. Trzeba sobie jasno powiedzieć, punktów zapalnych będzie coraz więcej, a "opozycja demokratyczna" wykorzysta każdą, KAŻDĄ okazję, by kwestię "łamania" podstaw demokracji rozdmuchać na arenie międzynarodowej. Tak na koniec, jeśli dla CNN skompromitowany Gyurcsany jest w jakiejkolwiek sprawie autorytetem, to ja nie mam pytań.
https://www.washingtonpost.com/opinions/fareed-zakaria-the-rise-of-putinism/2014/07/31/2c9711d6-18e7-11e4-9e3b-7f2f110c6265_story.html
http://edition.cnn.com/2012/01/03/world/europe/hungary-protests/
http://www.freehungary.hu/index.php/56-hirek/3990-first-of-all-i-m-a-human-being-gyurcsany-tells-cnn
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka