W popularnym serialu Telewizji Polskiej tytułowy ks. Mateusz Żmigrodzki, grany przez Artura Żmijewskiego, rozwiązuje z zadziwiającą skutecznością zagadki kryminalne. Wyręcza przy tym miejscowych, niezbyt rozgarniętych sandomierskich policjantów. To oczywiście tylko serialowa fikcja. W rzeczywistości, policja zazdrośnie strzeże swojego monopolu w wyjaśnianiu przestępstw. Sprawa zaginięcia półrocznej Magdy dobitnie to pokazuje. W mediach bryluje podinsp. Andrzej Gąska (facet z wąsikiem), który klepie androny. Rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Sokołowski sugeruje, że Rutkowski wręcz przeszkadza policjantom, a podejmowane przez niego działania budzą wątpliwości. To jednak działania "operacyjne" Rutkowskiego przybliżyły nas do odkrycia prawdy. Gdyby nie jego osobiste zaangażowanie, Policja nadal mogłaby bezskutecznie badać wątek uprowadzenia. Pierwszy taki przypadek od 1998 r. Już łatwiej wygrać w totka niż zostać uprowadzonym!* W sprawie śmierci półrocznej Magdy zabrał głos nawet rzecznik rządu, który jak łatwo się domyślić broni policjantów:
Policja od początku prowadziła bardzo intensywne czynności. Ta sprawa od pierwszego dnia była pod szczególnym nadzorem, z jednej strony specjalnej grupy w komendzie wojewódzkiej, która do tego celu została powołana wKatowicach, po drugie pod nadzorem Komendy Głównej Policji i osobistym zainteresowaniem ministra Jacka Cichockiego, który śledził działania operacyjne policji od pierwszego dnia tej spraw.
Nie mam zamiaru bronić detektywa Rutkowskiego. Nie pomógł rodzinie Krzysztofa Olewnika. Nie wiadomo również, czy brał czynny udział w mafii paliwowej i praniu brudnych pieniędzy. Jest zbyt wiele niejasności, które należałoby wyjaśnić. Niech zajmą się tym odpowiednie organy ścigania. Jednak w sprawie smierci półrocznej Magdy wykazał się determinacją, której próżno szukać u policjantów. Ma swoje, kolejne już pięć minut. A, trzeba to podkreślić, wypromował się tylko dzieki dwutygodniowej indolencji policji. W "Ojcu Mateuszu" podinspektor Orest Możejko lekko ironizując mówi:
W wojewódzkiej już się z nas śmieją, że ksiądz prowadzi za nas śledztwo...
Czy Rutkowski nie śmieje się teraz z działań policji?
* pierwszy przypadek od 1998 r. próby porwania dziecka w takim wieku
www.gadu-gadu.pl/informacje-rutkowskiego-sa-bezwartosciowe
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci
/1,114873,11087927,Gras__Duzo_wieksza_bylaby_zasluga_Rutkowskiego__gdyby___.html
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka