Gazeta Wyborcza w artykule "cafe pod agentem" sugeruje, że to prokurator Pasionek stoi za przeciekami do prasy. Tej prawoskrętnej oczywiście. Prokurator do niedawna nadzorujący śledztwo smoleńskie miał przekazywać(wzorem okresu minionego) TAJNE informacje Amerykanom. Co więcej, kontaktował się telefonicznie z centralą na Nowogrodzkiej. Bóg raczy wiedzieć co oni tam knuli. Afera na miarę "Wakacji z agentem". Śledztwo, które prowadził wydział do walki z przestępczością zorganizowaną wojskowej prokuratury w Poznaniu (w piątek akta dostała Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście), mające wyjaśnić, gdzie "cieknie", zaczęło się w listopadzie 2010 r. po artykule w "Rzeczpospolitej" - czytamy w wyborczej. A dlaczego nie po artykule we WPROST? A zapomniałem. Tamten przeciek był "kontrolowany". W listopadzie 2010 r. WPROST pochwaliło się dotarciem do 57 tomów art ze śledztwa smoleńskiego. 57 TOMÓW. Ciężarówką chyba musieli to wywozić z Nowowiejskiej. Kto jest winny? Jak łatwo się domyslić: Pasionek. Wrzutka tvn24 o kłótni Protasiuka z Błasikiem? Winny Pasionek. Ten Pasionek to prawdziwy "debeściak". WSZYSTKIM pomoże o każdej porze...Ale wkurzy się jeśli jeszcze...I tak dalej i tak dalej.
www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article
www.tu154.eu/index.php/archives/1442
wyborcza.pl/1,75248,9772107,Caf%C3%A9_pod_agentem.html
ps: Takie wrzutki, jak ta obrzydliwa Wyborczej, należy zbywać śmiechem. Innej metody nie widzę.
ps2: Innego "kreta" w Prokuraturze nie ma i nie było. Za wszystkie przecieki do prasy na przestrzeni ostatnich 20 lat odpowiada Marek Pasionek.
ps3: Pamietacie, kto zrzucał stonkę na polskie pola?
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka