Wczoraj media obiegła zaskakująca informacja. "RPP" może zostać skreślony z rejestru partii politycznych. Powód? Niezłożenie sprawozdania finansowego do PKW. "W Polsce obowiązek składania sprawozdań ma 79 partii politycznych - pisze wyborcza. Serio aż tyle? To, że Palikot przemówi było niemal pewne. Coś jak odruch bezwarunkowy. Kilkanaście godzin później na oficjalnym, niezatapialnym blogu, poletku pana P. ukazała się informacja:
"Jeśli wyrejestrujecie Ruch Poparcia, to zarejestrujemy Ruch Palikota. Jutro zbierzemy stosowne podpisy. Bezduszność, formalizm, absurd urzędniczy – nas nie zatrzymają. Mieć – jak powiadają – zerowe poparcie i być przedmiotem – pomimo wszystko – wykreślenia z rejestru?! Czy to nie znak naszej siły i lęku przed nami!??"
Za ten formalizm PSL musiał(jeszcze nie zapłacił, chodzi chyba o raty?) zapłacić 18 mln zł. W tym bezdusznym państwie nie ma przebacz. Nikt nie obiecywał, że droga do powstania realnej siły politycznej będzie usłana różami. A może jednak? Ja wiem, że to absurd. A co nie jest absurdem? Człowiek, który podobno nie ma grosza przy duszy, organizuje masówkę w Kongresowej. Skupmy się przez chwilę na ostanim zdaniu z dzisiejszego wpisu Palikota. Pan P. sugeruje, że to Platforma, bo przecież nie PKW, zdławiła oddolną, tak pięknie zapowiadającą się inicjatywę. Czego boi się Platforma?!! - zdaje się wykrzykiwać. Czy partia, która balansuje na granicy błędu statystycznego(2% tyle samo co PJN) może realnie zagrozić pierwszej sile politycznej? Oczywiście nie! Ale fajnie jest, kiedy mamy(w domyśle sami ją tworzymy) wymówkę. Zobaczcie, nie udało się. Walczyliśmy, ale nieustannie rzucali nam kłody pod nogi. Chcieliśmy dobrze, ale nie mogliśmy rozbić tego fatalnego "duopolu". Jednak nie składamy broni, bo nadal wierzymy w zwycięstwo. Ten słomiany zapał już dawno się "wypalił". Niemrawe happeningi, nudne spotkania z wyborcami, brak zainteresowania mediów. Najwidoczniej Pan P. potrzebuje katalizatora. Może Niesiołowskiego. Bo do tanga trzeba dwojga. Tak się zastanawiam, czy w zaistniałej sytuacji Palikot nie wróci(z deprawacji) na łono, jak syn marnotrawny?
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka